Antyporadnik jak nie kupować butów biegowych - ASICS
Asics Gel Noosa Tri 9 Flash Yellow/Neon Purple/Navy fot. D.Szymborska |
Z gołymi stopami w czółenkach przychodzimy po coś zupełnie innego do
sklepu. Już chcemy iść do kasy gdy T. pokazuje – a te widziałaś? Błysk.
Lśnienie – Kubrick by się ucieszył.
Bieg do kasy – Bolt by miał do mnie szacunek. Prośba o stopki do
przymierzenia butów. I po chwili pomykam po sklepie, hipstersko na maksa – bo czółenka
wymieniłam na Gel Noosa Tri 9. Pomykam, pomykam i mam już ochotę w nich wyjść
ze sklepu. Pani sprzedawczyni mówi, że w komplecie są sznurówki z zaciskami.
Ze smutkiem robię podmiankę, i pluję sobie w brodę, że na zakupy nie
przyszłam w sportowych ciuchach bo już mogłabym wyjść w moich nowych butach.
Sytuacja ma miejsce w sobotę . Wieczorem chodzę w nowych butach po
domu. W niedzielę rano startuję w nich w zawodach. To tylko piątka, ja się nie
ścigam więc stwierdzam, że jak coś to natrze to się dowlokę jakoś. Nic nie
naciera. Uwielbiam moje nowe buty.
Antyporadnik kupowania butów przedstawia się następująco:
1. Na zakupy butów biegowych przychodzimy wieczorem lub późnym popołudniem
tak by stopy były już lekko spuchnięte – byłam w sklepie w porze obiadowej,
2. Buty biegowe przymierzamy w skarpetkach, w których biegamy na co dzień –
mierzyłam w rajstopowych stopkach,
3. Buty dobieramy pod kątem tego jaka jest nasza stopa – eeee cóż tutaj
kolor i design przeważył,
4. Warto zwrócić uwagę czy jest to model damski czy męski – co mi będą
gender wskazywać! Mogę przecież w męskich biegać!
5. Trzeba się dobrze zastanowić jakich butów nam potrzeba, przeanalizować
co mamy w szafie i co nam naprawdę się przyda – w moich triathlonowych zrobiła
się dziura w zapiętku, inna sprawa, że ma jeszcze inne pary no ale nie są to
buty dedykowane do triathlonu…
6. Buty kupujemy po kilku wizytach, przymiarkach – impuls i mam!
7. Nigdy nie startujemy w zawodach w nowych butach – eeee jakieś zabobony,
choć na maraton w nówkach to bym się nie porwała!
Nikt nie jest doskonały a nowe buty zawsze fajnie mieć! Na razie mam w
nich przebiegnięte 5 kilometrów i taki duży uśmiech na twarzy! Są śliczne! A
jak ktosia ma ochotę podrywać na buty to polecam…kilku przystojniaków na
zawodach zaczęło rozmowę od butów!
Pozostaje trochę pobiegać by sprawdzić czy szał zakupowy nie zaszkodzi
moim stopom! Kolejne buty biegowe….a nie przepraszam to są buty triathlonowe a
to zupełnie zmienia postać rzeczy!
Na koniec jestem pełna szacunku dla spostrzegawczości moich czytelników
a dokładniej czytelniczek, które pięć minut po publikacji zdjęć z biegu na FB
pytały o buty w komentarzach i
wiadomościach!
To Ty byłaś dla mnie pierwszą osobą, która przekonała, że nie ma się co sadzić na rozgraniczenia damskie - męskie. Żeby się przełamać i choć raz przymierzyć męskie. I tym sposobem mam buty do biegania w trudnym terenie i warunkach pogodowych, a które jeszcze lepiej sprawdziły się w górach. Buty męskie, rozmiar 40. Moje "cywilne" obuwie to 38. W damskiej wersji tych butów moja stopa była zbyt osaczona przez but. Mimo że mam wąską stopę, to fason męski okazał się lepszym. Ma ten magiczny zapas na stopę opuchniętą i zmęczoną całodniową wędrówką. Tego zapasu nie miała wersja damska, która rozmiar większa po prostu była za dużym butem. Poza tym mam wrażenie, że męskie rzeczy są solidniej zrobione.
OdpowiedzUsuńZaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście rzeczy męskie są bardziej trwałe...nie wiem...ale nie miałabym nic przeciwko, żeby tak było z moimi butami :)
UsuńPoradnik super. Najważniejsze to nie kupować w necie i w pośpiechu. Na marginesie noosa to jedyne buty, których nie udało mi się rozbiegać i ostatecznie wyrzuciłem prawie nowe.
OdpowiedzUsuńoj to nie brzmi najlepiej z tym, że ich nie rozbiegałeś...u mnie zachwyt trwa :)
Usuń