Szaleństwo zielonych pomidorów
Kolorowe caprese fot. D.Szymborska |
Teraz, dokładnie teraz jest czas na wariacje pomidorowe. Są gruntowe,
są zielone, są kolorowe, są pyszne! Smaczne w każdej postaci – sosu, świeżych
plastrów.
Śpieszmy się jeść pomidory póki są takie dobre!
U mnie śniadanie inaczej – dokładnie odliczone – ilość plastrów
pomidora równa się ilości plastrów mozzarelli.
Dzięki temu każda porcja nabita na widelec składa się z i sera i z
pomidora. Wszystko skropione oliwą, sokiem z cytryny, z dużą ilością świeżo
mielonego pieprzu.
Pomidor zanurzony na momencik w gorącej wodzie. To ważne, żeby kąpiel
wrzątkowa trwała jak najkrócej. Na tyle długo by obrać pomidor ze skórki na
tyle krótko by nie zrobił się rozmiękłym warzywem.
Po takiej sałacie jest moc na resztę dnia! A jutro mały bonus
triathlonowy – start w drużynie, duży stres bo to ja będę pływać. Niby tylko
200metrów, ale na basenie i nie chcę zawieść reszty ekipy!
Bardzo lubię zielone pomidory i różne wariacje na ich temat :)
OdpowiedzUsuńdokładnie:) przecież człowiek też je oczami :)
UsuńZ zielonych pomidorów jadłam tylko sałatke, ale bardzo mi smakowała
OdpowiedzUsuń