Wiśniowa granita zamiast obiadu, po treningu (dieta)
Wiśniowa granita jest tak zimna, że aż "idzie do mózgu" fot. D.Szymborska |
Ale pycha! I można się najeść! Przepis z tych najprostszych na świecie.
Lekko rozmrozić wiśnie (te bez pestek) tak żeby nam blendera nie rozwaliły i
zmiksować z chudym mlekiem! Tadam i granita wiśniowa w szklance! Oczywiście
można użyć mleka sojowego albo ryżowego ale zwyczajnie to nie są moje smaki….
Wiśnie to samo dobro! Zmniejszają ból mięśni – czyli świetne na po
treningu (u mnie po basenie), wiśnie obniżają ciśnienie krwi (nie wiem czy
potrzebuję, ale „amerykańscy naukowcy” uważają to za zaletę tego owocu.
Jakby
było mało wiśnie wspierają nas (mnie) w diecie – mają mało kalorii a dużo
smaku!
Mają antyoksydanty, działają przeciwbólowo (nie tylko na mięśnie) więc
głowa przy spadku ciśnienia nie będzie boleć!
Wygląda na to, że wiśnie są dobre na wszystko bo jeszcze wpływają na
jakość naszego snu, chronią przed Alzheimerem, dobrze działają na stawy,
poprawiają wzrok bo mają witaminę A.
Czego to wiśnie nie mają! A w takiej fit granicie smakują wybornie!!
mmm mocno wiśniowa! fajna! :)
OdpowiedzUsuń