|
Danie jajeczne fot. D.Szymborska |
Zacznę od jedzenia. Dziś na szybko. Pomidory obrane ze skórki,
podsmażone na oliwie (uwaga tylko te części bez nasion czyli tak naprawdę nie
dużo pomidora z pomidora zostaje), posolone solą morską. Potem dodane do tego
dwa roztrzepane jajka i utarty pecorino. Efekt mega szybkie pyszne jajeczne
danie.
A teraz o samotnym bieganiu. Lubię to. Treningi w lesie sprawiają mi
ogromną frajdę, oglądam wiewiórki. W górach cieszyłam się jak widziałam
sarny albo myszołowy. Dziś odkryłam ciemną stronę samotnego biegania. Brzmi
śmiesznie, ale przez taką małą rzecz nie zrobiłam takiego treningu jak
planowałam. Przyczyną nie była kontuzja, nie zgubiłam się też w lesie. Nic z
tych rzeczy. Po prostu rozpiął mi się stanik. Dobre nie? Tylko, że nie da się
go samemu zapiąć trzeba kogoś poprosić o pomoc. W domu nie ma problemu ale w
lesie? Przez chwilę pomyślałam, że poproszę jakąś dziewczynę o pomoc. Po
pierwsze nikogo nie było w pobliżu, po drugie zastanowiłam się chwilę. Sama zdziwiłabym
się gdyby ktoś mnie prosił o taką „przysługę”. No i straciłam zaufanie do
mojego Shock Absorbera. Na szczęście na maratonie mi się nie rozpiął. Choć tam
raczej nie miałabym takiego problemu z poproszeniem o pomoc. Pewno byłoby dużo
śmiechu i tyle. A tutaj nici z rytmów i skipów. Wróciłam wściekła szybkim
marszem, za to mam śliczne zdjęcia liści. Trzeba się z czegoś cieszyć. Jutro
będę nadrabiać to czego dziś nie wybiegałam. Na szczęście moje danie jajeczne
poprawiło humor! Do weekendu już blisko! Smacznego biegowego wszystkim!
|
Szybkie danie jajeczne fot. D.Szymborska |
|
Liście fot. D.Szymborska |
Jak mawiają starzy górale "diabeł tkwi w szczegółach" - a może i nie tylko górale :) Jednak to absolutna prawda. Czasem drobnostka, z pozoru nic nie znaczące coś, potrafi skutecznie popsuć wszystko, obrócić w totalna katastrofę rzeczy o niebo od siebie większe i ważniejsze... Nie raz się nad tym zastanawiałem - już bycie malostkowym czy może wciąż zamiłowanie do perfekcjonizmu... ;) Do tej pory nie wiem.
OdpowiedzUsuń