Brokułowe łodygi, ziemniaki i makaron z kurczakiem (dla biegacza)
Brokuły, ziemniaki, makaron i kurczak fot. D.Szymborska |
Skomplikowane dania
to jedno, a klasyka obiadów makaronowych to drugie! Dlatego dziś kolejny
przepis (lekko zmodyfikowany) z naszej ulubionej książki – Jamie ‘s Ministry of
Food. Strona 46 – Broccoli and pesto tagiatelle. Tyle, że do tego domowe pesto
i kurczak pieczony w piekarniku.
Składniki:
·
2
ziemniaki (tutaj mieliśmy naprawdę fajne, bo J. przywiózł je z wykopek pod
Warszawą),
·
średni
brokuł (świeży oczywiście),
·
bazylia
w doniczce,
·
70g
parmezanu,
·
100g
tagliatelle (na osobę),
·
4
duże łyżki domowego pesto.
Przygotowanie:
Zaczynamy od
zrobienia domowego pesto. Przepis TUTAJ. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni,
naczynie żaroodporne smarujemy masłem i do niego wkładamy piersi z kurczaka,
przykrywamy folia aluminiową i pieczemy aż będzie gotowy (przekładając raz na
drugą stronę). Ziemniaki obieramy, następnie kroimy w cieniutkie plasterki. Odkrawamy
kwiatki borkułowe, zostawiamy łodygę – ją kroimy na podobnie cienkie plasterki
jak ziemniaki. Parmezan ucieramy. Wstawiamy wodę na makaron, solimy. Do wrzącej
wody wrzucamy makaron i kwiaty brokuł. Gotujemy wg instrukcji na opakowaniu
makaronu. Na dwie minuty przed skończeniem gotowania wrzucamy ziemniaki i
łodygi brokułowe. Przed odcedzeniem
odlewamy troszkę wody z gotowania makaronu (może się przydać, gdy makaron
będzie za gęsty). Siekamy liście bazylii. Przekładamy z powrotem do garnka
makaron, brokuły, ziemniaki. Dodajemy pół utartego parmezanu, bazylię i pesto.
Wszystko starannie ale delikatnie mieszamy. Nakładamy na talerze i posypujemy
drugą częścią parmezanu. Kurczaka kroimy na plastry i układamy na makaronie.
Smacznego biegowego! To pyszny makaron, który idealnie nadaje się do podgrzewania!
Pokrojone ziemniaki fot. D.Szymborska |
Brokuły fot. D.Szymborska |
Łodyżki brokuł fot. D.Szymborska |
Domowe pesto fot. D.Szymborska |
Makaron fot. D.Szymborska |
Wymieszane: brokuły, ziemniaki, odcedzony makaron, pesto i parmezan fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz