Dlaczego warto hodować zioła na balkonie?
Balkonowy ogródek fot. D.Szymborska |
Dziś w planie fajitas. Lubię
meksykańską kuchnię, bez kolendry nie ma zarówno sałatki z pomidorów ani
dobrego guacamole. Ze sklepów wymiotło. Chyba wszyscy polubili ten cierpki i
aromatyczny smak i wykupili doniczki z kolendrą. A ochota na fajitas nie
słabnie to co? To trzeba wystrzyc balkonowy ziołowy ogródek.
Doniczkę z miętą, pietruszką,
kolendrą i stewią dostałam od A. na urodziny. Miałam podlewać co jakiś czas, A.
powiedziała, że zioła się rozrosną. Nie kłamała. Nawet po solidnym wystrzyżeniu
kolendry trochę jej na „czarną godzinę” zostało.
Balkonowy ziołowy ogródek nie jest
wymagający, wystarczy podlewać i zjadać. Banalne co? Tylko przez lata takiego
nie założyłam bo…jakoś po sadzonki nie było po drodze. A szkoda, bo nie tylko
zioła z balkonu świetnie smakuję to jeszcze ładnie wyglądają i pozwalają przygotować
dokładnie to co się chce niezależnie od tego co jest w sklepie!
Mój ziołowy ogródek fot. D.Szymborska |
Będą fajitas! Będzie dobra
meksykańska kolacja! Dzięki A. za taki praktyczny prezent. Myślę, że gdy moja
gospodarka balkonowa przybierze rabunkowy charakter to potem znów zasadzę nowy „set”
ziół.
Ps. Nie wiem jak to możliwe, ale
kolendra z balkonu robi bardziej świeże wrażenie niż ta ze doniczki kupionej w
sklepie!
Faktycznie nieźle się rozrosła :)
OdpowiedzUsuńno ba! dobre sadzonki były :) dzięki!!!
UsuńTeż zakupiłam na razie bazylię i miętę i rośnie sobie na parapecie. Ręki do roślin nie mam, ale jakoś się trzymają oby jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńnie można czekać trzeba zjadać:)!!!!
Usuń