Sheraton Bar 512 – czyli szaleństw burgerów
Burger z mięsem z indyka i serem kozim fot. D.Szymborska |
Wcześniej burger to był kotlet w specjalnej bułce, z odrobiną
zieleniny, bekonem, pomidorem i cebulą. Taka kanapka na gorąco. Klasyka.
Żadnych szaleństw i tyle. A można inaczej. Bar 512 w Sheratonie w Sopocie
bierze udział w Festiwalu Burgerów. Cóż nazwa z tych przypominających: salon
łazienek, festiwal dywanów itp. ale burgery pyszne. I inne. Do tego dla takich
osób, które zgłodnieją na przykład po 22 ważna informacja – można zamawiać do
23! Niestety ukończony kurs Dietetyki Sportowej daje mi jeszcze większą
świadomość tego z czym wiąże się tak późne jedzenie, ale ten sam kurs nauczył
mnie tego, jak ważna jest jakość składników z których danie jest
przygotowywane....a składniki były pyszne....
Zjadłam dwa, ale nie jednego dnia! I jestem zachwycona pomysłem innych
dodatków, wariacji na temat mięsa. Pierwszy był z oscypkiem i zwykłą wołowiną,
drugi z mięsem z indyka, serem kozim. Wszystkie z fikuśnymi sosami, warzywami.
W różnych bułkach, nie takich zwykłych burgerowych ale świetnych
wieloziarnistych albo żytnich bułach. Takie festiwal to mi się podoba. Szkoda,
że nie byłam w Sopocie dłużej bo jeszcze był z jagnięciną…
Burger z oscypkiem fot. D.Szymborska |
OMG! Wygląda smacznie, ale jak to się je? Taki burger to z 10 cm wysokości chyba ma? No i zastanawia mnie ten sos na górnej bułce, jak to jest, że on nie spada?
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł na szybki obiadek i w miarę zdrowy :)
OdpowiedzUsuń