Dorada z Biedronki UWAGA zawiera drastyczne sceny patroszenia
Pieczona dorada w smakach orientalnych fot. D.Szymborska |
Od dawna miałam ochotę na
przyrządzoną w domu doradę. To wdzięczna ryba, zawsze smakuje dobrze, a czasem
lepiej. Jak w przydomowej Biedronce się pojawiła, świeża ze szklistym okiem,
pakowana po dwie sztuki to…. był plan żeby podać ją w smakach orientalnych.
Plan zrealizowany, dorada zjedzona! 2 godziny w kuchni by „prosta” ryba trafiła
na talerz.
Po pierwsze rybę umyć. To chyba
najprostsze bo potem jest tylko trudniej: pozbywamy się oka – ma zostać dziura,
pozbywamy się skrzeli (mimo, że ryba jest patroszona – patrz opakowanie to
skrzela ma). Dalej sprawdzamy starannie czy aby na pewno jakieś „flaki” nie
zostały w środku. Odcinamy płetwy – trzeba uważać z tą górną, żeby ryby nie
rozwalić. Dalej odcinamy płetw boczne – uważając by nie rozwalić ryby. Dalej
pod strumieniem bieżącej wody pozbywamy się łusek ryby. Opłukujemy rybę i
nacinamy skórę – tak jak robimy do w przypadku kaczki w taką szachownicę.
Ryba jest gotowa do pieczenie.
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni. Przygotowujemy dodatki: we wrzątku
namaczamy i myjemy cytryny. Kroimy w plasterki. Tymianek (świeży) siekamy, to
samo z kolendrą. Imbir kroimy w podłużne paseczki (wcześniej obrany ze skóry.
Rybę solimy i posypujemy świeżo
mielonym pieprzem i „pakujemy” dodatki do brzucha ryby. Plasterki cytryny
układamy na kawałku folii aluminiowej (dużym) na to kładziemy rybę, na nią
układamy cytryny, zawijamy.
Doradę trzeba piec tak długo aż
termometr z sondą pokaże temperaturę 58 stopni. Użycie termometru bardzo
ułatwia bo nie musimy rozwijać i sprawdzać czy ryba jest gotowa. Średniej
wielkości doradę (bardziej z tych większych) piekliśmy około 40 minut.
Dorada fot. D.Szymborska |
Dorada fot. D.Szymborska |
Dorada przed włożeniem do pieca fot. D.Szymborska |
Składniki:
·
4
dorady,
·
3
duże kawałki imbiru,
·
świeża
kolendra i świeży tymianek,
·
4
cytryny,
·
sól
i pieprz.
Pracochłonna w przygotowaniu,
delikatna w smaku. Dziś wolny (dla wielu) dzień i można spędzić w kuchni trochę
czasu bo dorada smakuje wybornie.
Ale ona patrzy na Ciebie z talerza;-)
OdpowiedzUsuńNie patrzy, bo oczka ma wypatroszone ;)
Usuńno ani nie mrugnie :)
Usuń