|
Tuńczyka nigdy za dużo fot. D.Szymborska |
6 pysznych dań, 6 pysznych win. Przy stole 3 blogerki gotujące (w tym
ja) i 3 piszące o jedzeniu. Zupełnie inne spojrzenie na potrawy. Z jednej
strony konkretne pytania – temperatura kaczki, czas gotowania, jaki dorsz. Z
drugiej: dlaczego taka kompozycja, połączenie smaków. Razem daje to odpytanie
Szefa Kuchni, który zaprezentował rewelacyjną szóstkę dań. Część dań znałam, ba
uczył ich przyrządzania Paweł w swojej świetnie zorganizowanej kuchni, część
była zupełną nowością. Cechą wspólną było to, że wszystkie były pyszne.
|
Joanna i Kasia z Królestwa Garów i Julita z Wrzącej Kuchni, Paweł Oszczyk i Andrzej Strzelczyk i ja fot. Pan Kelner |
Zaczęłyśmy od przegrzebków na rodzynkach. Jedna z moich ulubionych
przystawek. Kolejny talerz to dwa rodzaje tatara z tuńczyka. Eksplozja smaków
wspierana przez Andrzeja Strzelczyka, rewelacyjnego sommeliera, który dobierał
wina. Było ciekawie od hiszpańskiej Cavy przez węgierskiego Tokaja po
niemieckiego Rieslinga.
Terrina z kaczki z porami, podana z musem jabłkowym. A potem moja
ulubiona ryba – dorsz. Tutaj w wersji wypływanej, atlantyckiej podany z czarną
soczewicą i kapustą pakczoj.
Mało? Mało! Sorbet z rabarbaru, by zjeść danie główne – kaczkę. A na
deser beza truskawkowa i lody z earl grey. Paweł Oszczyk oburzył się, że u
niego w kuchni nie używa się słowa dekonstrukcja, co nie zmienia faktu, że
powiedzenie, iż na talerz trafiła dekonstrukcja słynnej Pavlovej byłoby jak
najbardziej zgodne z prawdą.
To był bardzo miły wieczór. Oszczyk bardzo ciekawie mówił o połączenia
smaków, zamyśle dania a Strzelczyk dobierał mistrzowsko wina.
To co urzeka w La Rotisserie to dbałość o szczegóły. Nie tylko świetne
jedzenie, profesjonalna obsługa ale też pianista, świece… Takie szczegóły,
które sprawiają, że jedzenie smakuje jeszcze lepiej i ciężko zebrać się do domu…
|
Kaczka i pory na drewnianej desce fot. D.Szymborska |
|
Dorsz z czarną soczewicą i kawiorem fot. D.Szymborska |
|
Szef wyjaśnia fot. D.Szymborska |
|
Sorbet z kruszonką fot. D.Szymborska |
|
Przegrzebki z rodzynkami fot. D.Szymborska |
|
Kaczki nigdy za wiele....fot. D.szymborska |
|
Deser - nie - dekonstrukcja Pavlovej fot. D.Szymborska |
|
Brakuje tylko Cavy różowej na sam początek kolacji fot. D.Szymborska |
We wrześniu Hotel i Restauracja planują huczne obchody 10lecia
istnienia. Już nie mogę się doczekać….
wspaniała kolacja :)
OdpowiedzUsuńdokładnie:)
Usuń