Bieg Wisły czyli most pontonowy, konie i mobilny depozyt w ciężarówce
Trzymam się zasady - ładne zdjęcie przed startem - KGB - Kenijka i ja fot. bardzo przystojny i super zgrabny biegacz |
Chyba jeszcze nie startowała w biegu, gdzie miejsce startu było opisane
jako taki a taki kilometr na….rzece, do końca też pewna nie jestem co było
kolektorem burzowym, ale wiem, że akurat w miejscu startu Wisła jest piękna,
widoki cudowne, a wędkarze wściekli na takie tłumy biegaczy.
Trasa – super malownicza, do tego o tyle wyjątkowa, że w normalny dzień
nie do przebiegnięcia, bo zwyczajnie brakuje mostu! Dziś był rozłożony
pontonowy! Widoki piękne, biegacze mili, atmosfera świetna, gdy wbiegałyśmy na
metę zaczęło padać. Medal śliczny – można się dopatrzyć znaczka dolarowego albo
węża względnie Wisły.
Jedynym zgrzytem był bardzo opóźniony start. Cóż niefrasobliwi
biegacze, na bieg, który startuje o 10.30 przyszli o 10.29….tyle, że nie mając
jeszcze odebranych pakietów startowych. A Biuro Zawodów było bardzo cierpliwe,
biegacze mniej. Bo niefajnie czekać na maruderów przez 30 minut! Aż tyle
opóźniony był start biegu. Trudno, może następnym razem Organizatorzy będą
mniej wyrozumiali a biegacze bardziej odpowiedzialni.
T. nas podwiózł tam gdzie się dało, potem spacer i upewniająca nas tabliczka, że dobrze idziemy....fot. D.Szymborska |
Taką Wisłę to ja lubię fot. D.Szymborska |
Początek biegu w dużym ścisku, ale potem wszystko się ładnie
„rozciągnęło”, trochę się obawiałam, że wąska ścieżka nad Wisłą nie pomieści
takich tłumów biegaczy, ale na szczęście ani ścieżka nie była bardzo wąska ani
biegaczy nie było zbyt dużo.
Spotkałam masę znajomych – ot dziwny bieg w którym startowali dla
dobrej zabawy. Ścigacze pewno też gdzieś byli ale w mojej okolicy nie
koniecznie, myśmy się nagadały trzymając tempo 5.30 – wygląda na to, że uczymy się
rozmawiać przy coraz większych prędkościach czyli jest progres w kondycji albo
większa mobilizacja do plotkowania!
Na mecie czekały medale i napoje, była też ciężarówka – depozyt.
Organizatorzy zadbali o to by to rzeczy goniły biegaczy a nie biegacz biegł po
swoje rzeczy!
Fotka na mecie, prawa noga na zdjęciu nie "nasza" fot. D.Szymborska |
Na mecie z dziewczynami - super przegadany bieg fot. T. |
Bardzo udany bieg, o opóźnionym starcie zapomniałam a widoki pamiętam,
most pontonowy był niewątpliwą atrakcją! Do tego był (no może 3 metrowy)
fragment podbiegu po kamieniach i skało/betonie i mogłam swoje buty wypróbować.
The North Face – to takie pazury, które nogi muszą gonić!
Chciałabym za rok znów pobiec wzdłuż Wisły, chciałabym się znów tak
dobrze bawić! Znów temat lokalnego biegu wraca – warto w takich imprezach brać
udział!
Medal może nie tak PKP Cargo jak liczyłam ale jest smyczka tematyczna
dołączona do medalu!
Wspaniały bieg :)
OdpowiedzUsuńtak naprawdę dobra impreza biegowa, a i zapomniałam napisać, że nie było pomiaru czasu!!!!
Usuń