Nieszczęśliwi maratończycy i smutni triathloniści? Czyli o książce „Szczęśliwi biegają ULTRA”
Magdalena Ostrowska – Dołęgowska razem ze swoim mężem Krzysztofem
napisała książkę o…no właśnie, nie jest to tylko tytułowe szczęście związane z
przebiegnięciem 100K to opowieść o ich życiu, pasjach i cenie jaką się płaci za
taki, a nie inny wybór w życiu.
Nie ma stabilizacji finansowej, nie ma oszczędności, jest pomoc
finansowa od rodziców, jak piszą Dołęgowscy nie ma „domu i kredytu”, za to są
starty, pasja, treningi i wolność i od niedawna pies.
Ultrasi opowiadają o tym co ich zachwyca, co daje szczęście, bez czego
nie wyobrażają sobie życia – tym czymś jest bieganie ultra dystansów (czyli
tych dłuższych od maratonu) i udział w rajdach przygodowych.
Rozumiem ich pasję, każdy czegoś innego potrzebuje do szczęścia, mi
wystarczy dystans maratoński, tyle, że przed tym zamierzam jeszcze trochę
popływać i popedałować na rowerze.
Dla nich fascynujące są góry, tu też bliski jest mi zachwyt na
widokami, przyrodą i szacunek do skał i zmiennej górskiej pogody. Oni mają
przebiegnięte, to co, ja przeszłam
jeszcze będąc w liceum, na studiach – zdobywając odznaki GOT i PTTK.
Dołęgowscy świetnie opisują atmosferę biegów górskich. Pamiętam miny,
zachowanie zawodników, którzy kończyli ultra dystanse w Krynicy w czasie
Festiwalu Biegów. To były właśnie takie osoby, wysportowane, zacięte, często
zamknięte w sobie, zdesperowane by ze swojego organizmu wydusić każdy kolejny
krok. Wreszcie były to osoby pełne szczęścia i bólu w momencie przekraczania
linii mety.
Z całej książki najbardziej interesujący fragment (spory) dotyczy
rajdów przygodowych. Te wielogodzinne, ba wielodniowe rajdy, ich ukończenie
gdzie jeszcze trzeba wszystko robić w oparciu o mapę i kompas – to jest coś co
wzbudza mój wielki szacunek, nie żebym odejmowała coś tym co biegną 200km po
górach, ale ci co jeszcze pływają, kajakują, wspinają się, rowerują i biegną
też przez kilka dni prawie bez snu – to jest dopiero przygoda przez duże „P”.
Myślę, że książka przyda się tym, którzy przebiegli maraton i
zastanawiają się co dalej? Można pobiec dalej….można zacząć triathlonować, a
można zostać przy dystansie pięciu czy dziesięciu kilometrów i też być
szczęśliwym.
„Szczęśliwi biegają ULTRA”,
Magdalena Ostrowska – Dołęgowska, Krzysztof Dołęgowski, Łódź 2015, Wydawnictwo
Galaktyka
Komentarze
Prześlij komentarz