TRYB JASNY/CIEMNY

Pseudohiszpańskie śniadanie i deszczowy ranek

Śniadanie fot. D.Szymborska

Nie ma już lata. Mam małe obawy czy to aby nie jest już jesień. Niby zielono, drzewa przekwitły i może to już minęły słoneczne dni, które mieliśmy w tym roku? Oby nie. 

Dziś na śniadanie bagietka rustykalna, z oliwą, serem i jamonem. Do tego kawa i świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Gdyby jamon zastąpić słodkim rogalikiem to by było jak w Hiszpanii. A tak z hiszpańskich składników niehiszpańskie śniadanie.

Dziś w planach trening w Lasku Kabackim. Będziemy z G. biegać i gadać. Kiedyś z przyjaciółkami chodziłam do kawiarni a teraz idę pobiegać. Zdecydowanie tańsze i zdrowsze rozwiązanie! A efekt lepszy – nie tylko wymiana plotek ale również kilometry w nogach. 

Smacznego biegowego wszystkim!

Jutro weekend Polska Biega – ja wybrałam kameralny bieg w Międzylesiu. Będę próbowała się wstrzelić w zadeklarowany czas bo nie wolno mieć ani zegarka ani pulsometru. Lokalsi mają przewagę bo znają teren, ja biegałam tam w zeszłym roku ale raz 20K, raz 25K więc nie pamiętam jak ta piątka wygląda. Jak nie będzie padać to będzie tylko fajniej. 

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa