Śniadanie w szklance – dla ultramaratończyka?
Śniadanie w szklance pod słońce fot. D.Szymborska |
Nie mam ochoty gotować owsianki, zapominam zostawić na noc (płatki w
mleku) i tym sposobem jem śniadania alternatywne. Dziś to co było pod ręką –
resztka jogurtu naturalnego, płatki z tuby Tak Jak Chcesz o wdzięcznej nazwie
ULTRAMARATOŃCZYK, dżem i pokrojony w plasterki banan. Do tego mocne słońce
świecące w oczy gdy siadłam przy stole.
Czuje się jakby już było lato. Chyba
rzeczywiście zmienia się klimat i są tylko dwie pory roku – zima i lato. Wiosny
jakoś chyba nie było….
Jak jest lato to jest opalenizna – u mnie dość
selektywna bo jestem opalona „w krótki rękawek” bo w takich bluzeczkach biegam.
Zmykam….i aż dziwne, że to już środa….
Uwielbiam takie szklanki!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjadłam podobną na tarasie.
Miłego dnia!
Takie nie wiadomo co - już nie wiosna, a jeszcze nie lato. Nie bardzo wiadomo jak się z rana ubrać, wychodząc do pracy - na parkę za ciepło (zanim dojadę to już pachy spotniałe, mimo że mam taką z podwijanymi rękawami), na krótki rękawek jakoś nie umiem się odważyć, bo a nuż pogodzie się odmieni i po południu lunie deszczem. Na popołudniowe wybieganie to już krótkie gatki obowiązkowo. Jak tak dalej będzie to wyciągnę z szafy letnie sukienki...
OdpowiedzUsuń