Nowa Toscania & Co. – degustacja zwana workshopem
Concept fot. D.Szymborska |
Ach te nazwy, dziś nie degustowałam ja workshopowałam. O 11 w ślicznych
podziemiach przy Krakowskim Przedmieściu. Nie powiem basen w piwnicy zrobił na
mnie wrażenie. Super imprezowe miejsce. Co ciekawe wystawców było (prawie) tylu
co odwiedzających. Bardzo kameralny workshop, choć ja takie spotkanie nazywam
degustacją. Plan „Nowa Toscania&Co.” był taki, najpierw samo wino a potem
wino z lunchem. Niestety ja uczestniczyłam tylko w pierwszej części, zgodnie z
harmonogramem o 13 mieliśmy siąść do stołu, organizatorka zaprosiła nas o 14,
akurat wychodziłam to pojawiły się wędliny. Szkoda bo cieszyłam się na dobrą
kuchnię zastawioną z winami. Ja trzymam się planu dnia, nie po to idę biegać po
szóstej, dzień rozpisuję, trochę robię się niewolnikiem kalendarza, ale tylko
tak udaje mi się zdążyć ze wszystkim. Dlatego dziś będzie tylko o winie, o
jedzeniu niestety nie.
Azienda Agricola Pagani De Marchi – cóż za przemiłe małżeństwo prowadzi
tą winnicę, a opowieść o Etruskach wręcz fascynująca. Samo wino, poprawne
przewidywalne ale zbroje Etrusków znajdowane w czasie upraw – to jest opowieść,
sam znak winnicy pochodzi od Etrusków, podobny przypominający kaczkę znaleziono
na zbroi wojownika. Blumea Toscana IGT 2012 to blend Vermentino i Sauvignon
Blanc – udana mieszanka. Orzeźwiająca i ciekawa. Takiego wina napiłabym się
oglądając wykopaliska, choć pewnie odnaleziony szkielet Etruska za życia pił
coś innego….
Fontemorsi Societa Agricola S.S. zaprezentowało kilka win, ja zwróciłam
uwagę na Volterrano Toscana Rosso IGT 2009 to poprawne Sangiovese (100%).
Myślę, że to wino z tych restauracyjnych – z odpowiednio dobranym jedzeniem
może tylko zyskać. Cenowo we Włoszech kosztuje około 18 Euro.
Kolejny postój degustacyjny – jedno z dwóch najlepszych (może trzech)
win tego spotkania. Azienda Agricola La Ciarliana i dwa świetne wina. To lepsze
– czyli ciekawsze, Wielkie Toskańskie to Santo Pellegrino Toscana IGT 2007 –
urocze, długie, ciekawe i tak bardzo eleganckie. Winnica produkuje tylko 5
tysięcy butelek tego blendu: Sangiovese, Cabernet Sauvignon, Merlot i Shiraz.
Czysty sangiovese z tej winnicy to Nobile di Montepulciano Vigna Scianello DOCG
2007 (tak jak poprzednie w sklepie we Włoszech kosztuje 21 Euro) – elgancja,
dobry bilans, taniczne, takie wręcz arystokratyczne wino.
Z racji tego, że degustacja była mała, to spokojnie zaczęłam od wina
białego by potem wracać do producentów by spróbować kolejnych czerwonych
butelek. Cuvee Sant’Anna Toscana Bianco IGT 2009 to blend Chardonnay i
Sauvignon Blanc z winnicy A tree Plus Sarl Company. Orzeźwiające, spokojne,
takie codzienne wino na upały. Czyli idealne na dzisiaj.
Kolejne stoisko i kolejne dobre wino tym razem postawiłam w notatkach
wykrzyknik bo było to wino długie, ciekawe, owoce leśne były wyraźne. Czuło się
dojrzałość i wyrachowanie – mowa o Crongolo Toscana IGT 2010 z Tenuta Sette
Ponti. To blend Sangiovese, Marlot, Cabernet Sauvignon, blend kredowy i
taniczny ale bardzo smaczny. Z tej samej winnicy spróbowałam wina o wdzięcznej
nazwie Orma (Merlot, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc) – ohh to było bardzo
taniczne i bardzo eleganckie wino. Takie trudne do nazwania bo przede wszystkim
smakuje tak jak bym chciała, żeby smakowało dojrzałe wino po którym nie będzie
mnie boleć głowa. Głowa może lekko zaboleć gdy usłyszymy cenę bo 45 Euro we
Włoszech to nie jest mało. Jednak tutaj płacimy za jakość i tą jakość czuje się
zarówno w nosie jak i w ustach, wino jest długie, a finisz pasuje co całości.
Tego ciężkiego blendu nie da się pić ot tak sobie, potrzeba wsparcia dobrym
jedzeniem.
Na degustacji było też Barolo ale same świeżynki, myślę, że to które
piłam za 10 lat ma szansę smakować naprawdę dobrze – Tebavia Barolo DOCG 2007
od Tenuta L’Illuminata to wino, które jeszcze poczeka na swoją wielkość. Nie umiem
przewidzieć w którą stronę będzie zmierzać czekają w butelce na otwarcie za
kilka lat, jednak myślę, że jeżeli już teraz jest dobrze ułożone to za te
kilkadziesiąt miesięcy będzie jeszcze lepsze.
To była przyjemna kameralna degustacja, mam nadzieje, że stanie się
imprezą cykliczną a następnym razem będę mogła poznać ciekawe jedzeniowo winne
połączenia.
Komentarze
Prześlij komentarz