Bezglutenowo w podróży
Całkiem smaczna sałatka fot. D.Szymborska |
To już drugi weekend z rzędu, który spędzam w pociągach. Tak sobie w te
wakacje po Polsce jeżdżę, dużo czytam, sporo śpię. Nie mam wątpliwości, że
jeżdżenie nowoczesnymi pociągami bez przedziałów bywa koszmarem. Głośne rozmowy
przez telefon, wyrywające ze snu dzwonki telefonów, krzyczenie zamiast wymiany
zdań. Piszczące psy. Do tego dochodzą zapachy, niekoniecznie spoconych ludzi
ale kabanosów, dziwnych lemoniad, bywają i kanapki z jajkiem na twardo, brakuje
tylko klasyka – kurczaka z rożna w folii aluminiowej. Poczekam pewno i coś
takiego, ktoś rozpakuje. Bo nowoczesny pociąg wcale nie oznacza rezygnacji ze
„starych, dobrych, przyzwyczajeń”.
Znajoma przywiozła nowe pisemko tri...jest co czytać fot. D.Szymborska |
A dziś bezglutenowe śniadanie na wynos. Le Crobag. Sałata z girllowanym
kurczakiem, sałatą lodową, do tego kawa z mlekiem. Przyjemnie. Można
podróżować! Niedawno przeczytałam, że Ramsey ma restaurację w jednym z
terminali w Londynie, przygotowuje również zestawy dla podróżnych. Cóż takie
coś bym wolała, ale ta francuska sieciówka też daje radę. Wszystko lepsze niż
kanapka o miesięcznym terminie przydatności!
To ja sobie poczytam, a moi współpasażerowie będą sobie dalej krzyczeć,
dzwonić i z pewnością wyciągną coś zapachowego do jedzenia!
Komentarze
Prześlij komentarz