Say No To Drafting – spotkanie z Sędzią Głównym Ironman 70.3
Sędzia Główny gdyńskich zawodów IM 70.3 fot. D.Szymborska |
W SportGuru to zawsze jest przyjemnie. W końcu trafiłam do ich nowego
sklepu, sklepiszcza bo to wielka powierzchnia wystawiennicza, gdzie stoją
piękne rowery, wiszą śliczne pianki, a półki uginają się od lekkich butów
biegowych. Artur serwował super kawę, a Kasia wszystkiego doglądała.
Wiadomo jak to z wydarzeniami na Facebook’u, były tłumy, tyle, że
wirtualne. W rzeczywistości była nas grupka, tych najbardziej dociekliwych,
którzy mieli czas w środowy wieczór.
SportGuru zaprosił Macieja Jakubowskiego, głównego sędziego gdyńskiej
edycji Ironmana 70.3.
Organizatorzy reklamując wydarzenie na FB pisali, że wszystkie
wątpliwości dotyczące draftingu zostaną rozwiane…
Ze spotkania wyszłam bardziej zaniepokojona niż byłam przed nim. Sędzia
Główny nie znał na pamięć całego regulaminu zawodów, którym będzie dowodził.
Odpowiadał na pytania, że tak „powinno być”, że tak „myśli, że będzie”….
Uczestnicy spotkania zadawali konkretne pytania, na które ciężko było
dostać oczywistą odpowiedź. Kasia i Artur są po szkoleniach sędziowskich i miało
się wrażenie, że wiedzieli więcej niż Sędzia Główny!
Kawa z pianką fot. D.Szymborska |
Na zawodach nie będzie sędziów z Polskiego Związku Triathlonu,
organizatorzy skompletowali swoją ekipę, która będzie się składała z
doświadczonych zawodników po specjalnych szkoleniach. Brzmi świetnie, tyle, że
ja obawiam się pomyłek w sędziowaniu, tym bardziej, że po zmianach w
regulaminie bardzo łatwo zostać zdyskwalifikowanym.
Tak jak potępiam drafting i wszelkie inne oszustwa w czasie zawodów
(np. startowanie nie pod swoim nazwiskiem), tak czuję
lekki niepokój, co się za trzy tygodnie wydarzy.
Podsumowując to co powiedział SG: do wody muszę wejść w czepku
organizatorów, w strefie zmian muszę zachować porządek (za bałagan dostaję
żółtą kartkę), na rowerze muszę trzymać minimum 10m odstęp za innym
zawodnikiem. Mam 20 sekund, żeby wyprzedzić, inaczej (tutaj pojawiła się duża
wątpliwość SG) mogę/nie mogę się wycofać.
Osoba wyprzedzona musi zwolnić, nie może blokować wyprzedzającego. Przy
bufetach, ostrych zakrętach, zwężeniach wtedy można jechać w mniejszych
odstępach. Sędziowie przyznają czarne kartki – dwie to już można do domu
wracać. Jedna oznacza przystanek w namiocie kar na 4 minuty.
Żółta kartka to Stop And Go – czyli jakieś 30 sekund straty, przy
założeniu sprawnego podpisywania się u sędziów. Wiadomo, wszystko jest w
regulaminie, ale jak okazało się w czasie dzisiejszego spotkania, niejasności
jest dużo, i to co mnie niepokoi, to może być egzekwowane albo nie, lub zbyt restrykcyjnie
interpretowane.
Jak będzie, przekonam się w Gdyni. Uczestnicy spotkania zaimponowali mi
doświadczeniem z innych zawodów IM, podpowiadali SG, dzieli się „patentami” z
zagranicznych zawodów. SG był otwarty na propozycję – to cieszy, martwi to, że
o tych propozycjach rozmawialiśmy sobie na 3 (słownie TRZY) tygodnie przed
startem tak wielkiej, i jakby nie było drogiej imprezy!
Dziękuję SportGuru za zorganizowanie spotkania, im więcej będziemy
mówili o zasadach, regulaminach tym łatwiej unikniemy, my zawodnicy błędów…a przecież
chodzi o to by ścigać się z uśmiechem na twarzy i radością z udziału w wyścigu!
Masakryczne te ograniczenia, pewnie każdy bd sędziował po swojemu...
OdpowiedzUsuńteż się tego trochę obawiam :) ale wolę mieć pozytywne nastawienie :) bo przez Gdynię zaczęła się moja przygoda z triathlonem.... :)
Usuń