Ulala Chef – kolacja testowa z Wirowską i Kuzianikiem
Z chef'em Barkiem i chef'em Mają fot. A. |
Testować szefów kuchni? Czemu nie?! Przyjemność testowania kosztuje
niecałe 100PLN, zasady są dość proste – od 10 do 12 osób przy jednym stole,
dwóch szefów kuchni i 6 dań. Brzmi dobrze, smakuje jeszcze lepiej! Żeby było
trudniej, to kucharze gotują w zwykłej, domowej kuchni. Nie ma super sprzętów,
jest kuchenka i piekarnik – tak jak to w domu.
Wczoraj Maja Wirowska pokazała, że wegańska kuchnia też może być
wystawna, fikuśna i smaczna. Weganizm wciąż kojarzy się z albo bardzo ostrymi i
męczącymi smakami albo z mdłym aromatem nie wiadomo czego. Dzieje się tak dlatego, że ciężko o wegańskie
potrawy z wyższej półki, Maja udowodniła, że można bawić się produktami, łączyć
warzywa w sposób nieoczywisty, szaleć z domowymi „serami” ze słonecznika,
używać agaru, a deser bez krztyny cukru też jest słodki.
W tej samej kuchni obok wrażliwej na smaki i zapachy Mai, unikającej
produktów zwierzęcych gotował Bartek Kuzianik (ten z telewizyjnego Top Chef’a),
serwował produkty mleczne i mięsne.
Dwóch różnych kucharzy, delikatna Maja i lekko szalony Bartek. Razem
przygotowali dobrą kolację. Choć nie zabrakło zawodu, Barek zapowiedział, że
wyserwuje jako danie główne dziczyznę a….podał polędwicę wieprzową.
Menu przygotowane w modny ostatnio sposób, za którym nie przepadam, bo
uważam, że jest pretensjonalny i nic „niemówiący”. Dania nie nazwane tylko
główne składniki wymienione i oddzielone od siebie ukośnikiem.
Było tak:
fot. D.Szymborska |
·
Kalafior/kolendra/miso czyli - zupa
na pierwsze z grzanką z batatową (gotowała Maja) – mocna kolendra, czarnuszka i
świetny batat z tahini i miso (grzanki zamierzam w swojej kuchni przygotowywać)
fot. D.Szymborska |
·
Rak/orzech/maślanka - risotto bez
ryżu z szyjkami rakowymi (danie Bartka) ciekawy smak, ale od czegoś co jest
nazywane risotto oczekuję rozpływającej się struktury a nie gryzienia ziarenek.
Super patent z farbowaną na czerwono dymką! Pokazujący, że nawet w domowej
kuchni można poszaleć. A zredukowana maślanka smakuje wybornie i niemaślankowo
– dla mnie to ważne bo maślankę lubię tylko w pancakes albo w jurajskiej
polewce,
fot. D.Szymborska |
·
Burak/cukinia/glony – (danie
główne Mai) trzy różne makaronowe wariacje, jednak bez mąki, twarożek ze
słonecznika – świetny, dla mnie to wciąż była przystawka a nie danie główne ale
talerz kolorowy i a wszystko bardzo aromatyczne,
fot. D.Szymborska |
·
Polędwica
wieprzowa/stączkow/żółtko (jak łatwo się domyślić gotował Bartek) – cóż
polędwica wieprzowa to nie jest mięso, które można jakoś wybitnie przygotować,
a dodatkowo za nim nie przepadam, za to dodatki – super! Wszystkie warzywa były
chrupiące, kolorowe i starannie ułożone. Wiadomo, że jemy oczami i dobrze
dobrany talerz tylko podkreśla to co na niego trafiło,
fot. D.Szymborska |
·
Kokos/śliwki/chia (wegański deser
bez cukru Mai) – świetne ciasteczka kokosowe, włosy z papryki, kwiatek i
świetny mus – bardzo smaczny deser, tylko niefotogeniczny, wygląda dużo mniej
smacznie niż był w rzeczywistości,
fot. D.Szymborska |
·
Biała czekolada/wiśnia/brzoskwinia
(deser Bartka) – nie wnikając w ilość kalorii i cukru bardzo udany deser,
pasujący do letniej kolacji, nie tylko ja bardzo starannie wyjadałam ze
szklanki nawet najmniejsze drobinki puddingu!
Kolacja udana, myślę, że jak będzie jeszcze okazja „testowania” to znów
się wybiorę, bo wartością dodaną takich kolacji jest poznawanie nowych ludzi.
Przy stole siedziała tylko jedna znajoma – cóż Warszawa taka duża to nie jest,
a jak ktoś lubi nowinki kulinarne to jest wręcz mała. Rozmowy przy stole
ciekawe i nie tylko o jedzeniu – ot miły, letni wieczór z dobrym jedzeniem i
dobrym winem (które każdy przynosił, jak to się mówi we własnym zakresie).
Przepięknie się prezentują te dania :)
OdpowiedzUsuńco wyda Szef Kuchni to pięknie wygląda :) to właśnie lubię w dobrych restauracjach :) i w czasie takich kolacji :)
Usuń