TRYB JASNY/CIEMNY

239 rocznica czyli Dzień Niepodległości w rezydencji Ambasadora [FOTO]

Smaczna flaga fot. D.Szymborska
Było bardzo amerykańsko.  Piłki w kolorach flagi pływające w basenie, przystojni Marines, świetna muzyka na żywo, wielkie burgery i świetna sałatka Cezara.

Garden Party w rezydencji Ambasadora Stanów Zjednoczonych to duża impreza. Bardzo lubię „eventy”, które są tak świetnie zorganizowane, wszystko dopięte na ostatni (z flagą oczywiście) guzik!

Tak, to ja mogę świętować 4 lipca! Musiałam się chwilę zastanowić, czy było coś do jedzenia, co można by zaliczyć do zdrowego jedzenie… burgery (olbrzymie) – nie koniecznie, brązowe gazowane napoje dwóch wiodących firm – zdecydowanie nie, pizza – tak, tak panowie na skuterkach dowozili (nie dlatego, że zabrakło czegoś na imprezie, tylko, taki był zamysł- gorąca i świeża pizza non stop), cupackes – fascynujące kolory, choć nie podejrzewam błękitnej bezy o naturalne składniki (może z wyjątkiem białek). Grill – tłusto, mięsnie i cholesterolowo. A dla tych co mają fanaberie – bezglutenowe, witaminowe, slow foodowe była „stacja” z sałatami. Można było sobie samemu komponować – niedawno opisywałam jak trudno jest zrobić dobrą sałatę Cezara (nie tego z Rzymu tylko ze Stanów właśnie TUTAJ), to zdecydowałam się na taką przekąskę. Świetny kurczak, super bekon, grillowana sałata rzymska, tylko z sosem nie szalałam bo, był bardzo parmezanowo majonezowy. Nie brakowało też wina z Kalifornii!



Stylówka – inna niż sportowa pasowała do imprezy, brakowało mi tylko chorągiewki w ręce….. nie przeszkadzało mi dwu dniowe wyprzedzenie w świętowaniu Dnia Niepodległości, bo teraz w sobotę mogę świętować spotkania z blogerami w Poznaniu w czasie Blog Conference!

Stroik fot. D.Szymborska

Skrzywienie - basen w rezydencji Ambasadora US w Warszawie fot. D.Szymborska

Stylówka o której pisałam w wersji live fot. T.




Części jadalnej flagi fot. D.Szymborska


Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa