TRYB JASNY/CIEMNY

Moja Wielka Grecka Kolacja

Efekt 2.5h w kuchni fot. D.Szymborska


Dziś dzień wakacyjny, najpierw kąpielisko w Powsinie. Woda lodowata, przeźroczysta i co ważne, mimo, że to jest kąpielisko można sobie popływać. Tłumów nie ma, żuli nie ma, myślę, że tak zimna woda odstrasza. Klimat jak z czarnobiałych filmów – pan ratownik z brzuszkiem i w czapeczce jak z Wyścigu Pokoju, panie z piersiami w rozmiarze H, małe, golutkie dzieci, kosze na śmieci w kształcie muchomorków…..

W Powsinie czas się zatrzymał.

A po południu grecka kolacja. Miały być wakacje, a tu spędziłam 2.5h w kuchni, ale warto było. Na stole MEZE czyli: faszerowane cebule, mięsne chlebki, pasta z pieczonego bakłażana z fetą i oliwkami, humus (bo uwielbiam i pewno Grecy też go robią), do tego wino, zimna woda, i jeszcze paszteciki w liściach winogron.


Dawno tak pięknej wody w basenie nie widziałam fot. A.

Basenowe selfie fot. D.Szymborska



Z racji jedno dniowych wakacji, przepis na REWELACYJNĄ pastę z bakłażanów opracuję na spokojnie jutro w pociągu. Blog Conference w Poznaniu startuje jutro, a ja nie mogę zaspać na pociąg!

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa