Pret A Velo Berlin - miejsce magiczne
Jutro pójdę po więcej pocztówek...bo miejsce, bo śliczne, bo rowery.....fot. D.Szymborska |
Przypadek? Może. Naprzeciwko kamienicy w której mieszkamy jest…..takie
cudowne miejsce. Niezwykłe, z przemiłym panem sprzedającym, który przyglądając się
mojej kresce na nodze, zaczął rozmowę ślicznym angielskim, pytaniem na czym
jeżdżę…..ehhh chyba o to też chodzi w kolarstwie – o radość, zrozumienie i
trochę idiotycznie opalone nogi!
Pret A Velo to piękny sklep, a bardziej miejsce dla miłośników rowerów.
Fehrbelliner Strase to ulica rowerów…. Sklepy, wypożyczalnie, warsztaty….
A w Pret A Velo rozkoszne koszyczki na wino….ehh a ja tu szaleję z
bidonami, a można inaczej rozwiązać wycieczkę na wieś…..
Na tym karbonie to ludzie szaleją, a można na stali, skórze, szykownie
i bardzo elegancko. Nie żebym nagle przerzucała się na rowery vintage, ale po
prostu miło na to popatrzeć, dotknąć. Sklep bardzo przyjazny, nie wiem czy
wszystkim ale tym co mają taką opalenizną nóg jak ja to bardzo.
Pozostaje jeszcze nierozwiązana kwestia kieliszków.....bo przecież z gwinta pić nie wypada....fot. D.Szymborska |
Piłka na piknik się przyda....rower też....fot. D.Szymborska |
Ot śliczne....fot. D.Szymborska |
Cudownie to wejść do miejsca, gdzie świat się zatrzymał…. Świat mody,
stylu i detali.
I tak sobie patrzę na zdjęcie mojego roweru – bo mam na tapecie
telefonu – i cóż karbonowa rama za gruba, butelki na wino nie przymocuję…..
Ciekawe miejsca człowiek znajduje, jeszcze kilka lat temu bym do
takiego sklepu nie weszła, a teraz….teraz zamierzam tam wpadać częściej, w
końcu od tego są wakacje w mieście by odwiedzić sklep…..rowerowy!!!
W niektórych miejscach czas się zatrzymuje, to widać.. Taki urok, taki czar :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, ale co ciekawe, do tego "zatrzymanego w czasie sklepu" przychodzi dużo osób...więc to zjawisko całkiem popularne :)
Usuń