Ramen Burger i Kimchi Burger – koreańskie Chilees w Berlinie
Zawartość glutenu przemilczę ale za to kimchi super a kotlet wyborny! fot. D.Szymborska |
Już wcześniej ją upatrzyliśmy. Ogromnie podobało się to co było
podawane na metalowych tacach.
Usiedliśmy na dworze, menu dostępne również w wersji angielskiej,
koreańska kelnerka świetnie bez cienia akcentu odpowiadała na pytania dotyczące
menu. Oferta lunchowa nie powala – napój do burgera z frytkami jest za 0E.
Lepsze to niż nic.
Zamówiliśmy dwa burgery – jeden z „bułką” z makaronu ramen, drugi z
bułką sezamową (pieczoną w restauracji) i dużą ilością kimchi. Pierwszy łagodny
ze świetnym kotletem i chrupiącym makaronem (relacjonuję opowieść drugiej
jedzącej osoby), a mój ze świetną, gorącą bułką, dość pikantny, ale to z racji
takiego a nie innego przyrządzenia kimchi.
REWELACYJNA, tradycyjna herbata koreańska w wersji mrożonej fot. D.Szymborska |
Zbliżenie na kimchi burgera z dziwnym robacznym cieniem fot. D.Szymborska |
Ja dla mnie najlepsze burgery koreańskie jakie jadłam! Zamierzam spróbować
takich sztuczek jak zrobienie „bułki” z makaronu czy dodanie kimchi do domowego
burgera!
Sama restauracja z tych co to jak się przyjdzie w garsonce albo
garniturze, zje się obiad i wyjdzie to zapach koreańskiej kuchni będzie za nami
podążał. Myśmy siedzieli w ogródku i to było świetne rozwiązanie! Jedyny minus
to spory atak os. Cóż one wiedzą, że kimchi pyszne, i pewno znają też tak przyrządzany
ramen.
A na mandu to tam jeszcze wpadne….
Hahaha, cień boski <3, a tę herbatę mrożoną z ogromną chęcią bym wypiłą :)
OdpowiedzUsuń