TRYB JASNY/CIEMNY

Jak żyć?!..... z Piekarzem pod jednym dachem

Budzik, 2 chleby i dużo mąki fot. D.Szymborska


4 rano. Dzwoni budzik, Piekarz zrywa się by włączyć piekarnik.
Śpię dalej.

5 rano. Znów dzwoni budzik, dzięki temu Piekarz wie, że piekarnik jest już nagrzany.
Śpię dalej. Budzi mnie dźwięk niby pękającego nieba, to Piekarz wlewa wodę do metalowego naczynia w piekarniku, żeby uzyskać optymalną wilgotność.

6 rano. Skądś znam ten dźwięk – a to budzik. Piekarz wstaje wyciągnąć chleby do studzenia.

Śpię dalej. To jakiś mit, że zapach chleba może kogoś obudzić. No chyba, że tak o dziewiątej rano, wtedy to i może budzić.

8 rano. Już nie potrzebuję budzika, Piekarz ogląda swoje wypieki, są śliczne, ładnie pachną. Oznacza to, że dziś wieczorem będzie można wyciągnąć zakwas z lodówki i zacząć proces pieczenia kolejnego chleba.

Proces powstawania chleba żytniego to 41 godzin, to taki cykl, który jak już Piekarz się wdroży będzie trwał i trwał....

Cykl przedstawia się następująco:


·      Wyciągnąć zakwas (hodowany samemu, ale to już było dawno i to było 5 długich dni z godzinowym dokarmianiem drożdży) z lodówki, pozwolić mu dojść do temperatury pokojowej (2h),
·      Zakwas rozmnożyć – 12h,
·      Zagnieść ciasto i pozwolić mu wyrosnąć – 12h,
·      Ciasto przełożyć do foremek (garowanie) – 12h
·      Pieczenie - 1h,
·      Stygnięcie – 2h.


Jedynym szaleństwem jest to kiedy zaczniemy cykl, czy rano czy wieczorem….bo potem o 4 rano dzwoni budzik……






Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. pewnie, że tak...a pomyśl co będzie się działo jak Piekarz zacznie piec bułeczki... :)

      Usuń
  2. Ja chciałabym mieszkać z piekarzem, mimo niedogodności. Lepiej tak, niż być nim samemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewno, że masz rację, bo ja jednak sobie śpię.....i może się uodpornię na dźwięki.....pewno tekst brzmi trochę narzekająco, ale to dlatego, że ja staram się nie jeść glutenu.....ehhhh

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa