Burger Kitchen vs Burger Mój
Burger Mój fot. D.Szymborska |
W najnowszym Runner’s World jest mój wywiad z Tomkiem, z Burger Kitchen. Na sam
koniec szef kuchni proponuje przepis na burgera dla biegacza. Ja mam swój, trochę różnimy w kwestii
dodatków, to co jest wspólne to zamiłowanie do bułki z kotletem. Zrobiłam takie
zestawienie:
Burger Kitchen: kotlet, bułka, masło, ketchup, liść sałaty, musztarda
Dijon, plasterek pomidora, czerwona cebula
Burger Mój: kotlet, ser cheddar,
bułka, ketchup, majonez, siekana kawałki różnych sałat, cebula biała, cebula
siekana zeszklona na maśle, plasterek pomidora czasem też ogórek konserwowy
To tak w dużym skrócie. Z burgerami to jest tak, że każdy ma swoje
ulubione dodatki, coś dokłada coś odejmuje.
To dobre jedzenie po treningu,
jednak przed długim wybieganiem to ja wolę sięgnąć po makaron.
Zaletą domowego
burgera jest to, że dokładnie wiemy co jemy. Uwaga zbyt chude mięso wołowe
wcale nie będzie smakowało dobrze, dlatego wybieram tak zwane „brzydsze kawałki”,
które po zmieleniu dają pyszne kotlety.
Smacznego biegowego wszystkim!
Uwielbiam burgery wszelkiej maści, chociaż jeść coś takiego mi nie przystoi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię
Albert
Co racja, to racja, zbyt chude mieso w burgerze nie smakuje najlepiej. Osobiscie nie przepadam za dodatkiem sera do burgerow, za to dodatek cebuli zeszklonej na masle bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńKiedyś będąc w jednej z szalonych podróży po Polsce, z paczką przyjaciół, trafiliśmy do Katowic. Byliśmy koszmarnie wyposzczeni. Był wieczór i część budek na dworcu była już pozamykana. W jedynej otwartej, w której były burgery, jak się okazało nie było żadnego innego warzywa do buły, jak tylko czerwone buraczki. To był najlepszy burger na świecie :D.
OdpowiedzUsuń