TRYB JASNY/CIEMNY

„Erotyczny” gadżet do wina i mała degustacja

Corkcicle fot. D.Szymborska

Tak, tak to służy do chłodzenia wina. I nazywa się corkcicle. Do kupienia w sklepie winiarskim a nie sex shopie. Czy chłodzi dobrze nie wiem, ale wrażenie swoim wyglądem robi duże. Niektórzy skromnie odwracają wzrok inni z zafascynowaniem się w niego wpatrują. 

Corkcicle... jednak to nie jemu było poświęcone spotkanie. Wine O’Clock – Alzacja kontra Mozela. Tak nazywała się degustacja 7 win w nowym winebarze na Wilanowie. Imponujące lodówki z dystrybutorkami – można nalewać od 25ml do 175ml – ceny od groszowych po wielozłotowe. 40 win w lodówkach. Fajnie. Jednak ja byłam zaproszona do spróbowania 7. Organizatorzy nazwali to sparingiem dwóch regionów. Cóż walki to w tym nie było. Dwa wina były za ciepłe, a dwa inne mi się naprawdę podobały. 

DOM feinherb Risling 2011 (36PLN) – tak jak nie przepadam za winami półwytrawnymi tak temu uważam, że warto poświęcić uwagę. Kwiatowy nos, półwytrawność w dobrym wydaniu, wino stosunkowo długie, rozwija się i po prostu dobrze się pije. Stosunek jakości do ceny – super. 

Drugie wino, które mi się spodobało, to zaledwie 9% Scharzhofberger Kabinett 2011 (49,5PLN) – niebanalne, mało skomplikowane ale też dobrze zbudowane. Idealne na weekend za miastem. Właściciele Wine O’Clock zapowiadają kolejne degustacje. 

Ciekawa jestem jak będzie się to miejsce rozwijało. Bo dobrego wina w mieście nigdy za mało.

A w butelce....fot. D.Szymborska


Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa