TRYB JASNY/CIEMNY

Akashia - obiad dla makomaniaczki

Makpak fot. D.Szymborska

Uwielbiam maki. W japońskich restauracjach wybieram zupę i maki. I dokładnie taki obiad zjadłam w Akashi. Zaczęło się nie najlepiej bo zupa podana była w plastikowej miseczce z plastikową łyżką. Średnio. Za to smak pyszny. Mówi się trudno i je się z plastiku ale za to jak smakuje! Pycha. Potem wielkie pudło maków. Trochę się krygowałam, że nie zjem, że za dużo. Cóż niepotrzebnie. Wcięłam i jeszcze owoce liczi na deser. A jeszcze wszystko popijałam herbatą z ryżem. To był pyszny obiad! 

Herbata z ryżem fot. D.Szymborska

Zupa miso fot. D.Szymborska

Deser fot. D.Szymborska

Komentarze

  1. Dla mnie też!
    Jutro wybieram się na Biały Kamień.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wczoraj z lubym kleiłam maki ale osobiście wolę nigiri - te najprostsze z łososiem :) mogę jeść ich kilogramy
    natomiast co do Akashi to mam uprzedzenie - koleżanka była trochę ponad tydzień temu i znalazła w swoim sushi kawałek szkła... wiem, że wypadki się zdarzają najlepszym ale kurcze - no łej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigiri nie lubię....za dużo ryby, w domu sama nie robię - nie wychodziło najlepiej i sąsiadce oddałam matę i gadżety:)
      co do szkła.... to mało zabawnie mieć taką szklaną pułapkę na talerzu....

      Usuń
  3. Mój Miśku jest wielkim fanem sushi i też preferuje maki!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, herbata z ryżem! Też lubię. Szkoda, że jest tak mało popularna w naszym kraju. Do tego stopnia, że nawet ciężko ją kupić w sklepikach z herbatą na wagę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Slinka cieknie na widok sushi!:p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa