IRONMAN na różowo – czyli TIMEX dla dziewczyn i bieganie wiosną (w styczniu)
TIMEX fot. D.Szymborska |
Uwielbiam różowy. Nic na to nie poradzę, infantylny, dziewczęcy –
wszystko jedno różowy to jest to. TIMEX zorientował się, że nie tylko ja lubię
ten kolor. TIMEX IRONMAN 250LAP to świetny treningowy zegarek, który można
nosić na co dzień bo wygląda „normalnie” na ręce. Oczywiście jest wodoszczelny
więc i na basen się nadaje. Jego zaletą jest dokładność i możliwość oddzielenia
250 odcinków – „lapów”. To jest idealne na treningi w sali gimnastycznej. Na
razie nie zrobię 250 podbiegów więc nie potrzebuje aż tylu przedziałów jednak
już ćwicząc w sali, to co innego – przydają się „lapy”. Tyle o zegarku, który
łączy cudowny różowy kolor z funkcjonalnością zegarka sportowego. IRIONMAN nie
wiem czy by go ubrał ale ja noszę na co dzień.
Właśnie wróciłam z treningu. Wiosna to mało powiedziane, w Dolince
Służewieckiej przyroda to już czeka na lato! Dziś na Kopie był tłum – jeszcze jeden
biegacz robiący podbiegi i rowerzysta ćwiczący podjazdy. Do tego imprezowicze
przetaszczyli ławkę na szczyt górki – można przysiąść i podziwiać ruch na
drodze… Dziwnie się czuję wracając z wiosenne treningu 2 stycznia….
Dolinka Służewiecka fot. D.Szymborska |
Fajny, ja też mam swojego ironmana, ale w barwach klasycznych ;)
OdpowiedzUsuńBarwy klasyczne czyli czarny też fajne:) ale różowego nic nie przebije!!!
Usuńjak nie noszę różowego na co dzień, tak biegowe wdzianka mam w tym kolorze lub z takimi akcentami :) pasowałby :D
OdpowiedzUsuń