Świeżo wyciskany sok – żeby nie chorować
Przed wyciskaniem fot. D.Szymborska |
W coś trzeba wierzyć. Na przykład w to, że jak codziennie będę wyciskać
sok z pomarańczy i grejpfrutów to będę mniej chorować. W to, to nawet tak
bardzo wierzyć nie trzeba bo jest to w miarę logiczne i wynikowe. Dlatego piję.
Picie to przyjemność – mycie wyciskarki to mniejszy „fun”. Soku nie można wycisnąć
„na zapas”. Wypity po 2-3 dniach powoduje problemy żołądkowe. Jeden dzień stania
w lodówce to jego termin spożycia. Dlatego prawie codziennie wyciskam. Mam już
wyliczone – na dwie duże szklanki potrzebuję kilogram pomarańczy i jednego
grejfruta. Co ciekawe ilość soku wacha się od prawie całego dzbanka do jego ¾ a
czasem gdy w pomarańczach nie ma soku nawet do jego połowy. Wyciskam i
zaklinam. Chodzi o to by nie chorować. A morale spada jak rano jest ciemno, w
dzień nie ma słońca a wieczór jest zaraz po lunchu. Zdecydowanie nacieszyłam
się już zimą…..
Smacznego i zdrowego biegowego!
Już w dzbanku fot. D.Szymborska |
Komentarze
Prześlij komentarz