Bieg Dookoła ZOO 2013 – relacja
Bieg ZOO fot. T. |
Nie było lamparta? Nie gonił mnie tygrys. Ściema z tymi zwierzętami. A
szkoda, bo liczyłam na jakieś dodatkowe „ciekawostki”. Bieg Dookoła ZOO już za
mną. Było bardzo przyjemnie, to taka piknikowo rodzinna impreza. Oczywiście
można było się ścigać, ale łatwo nie było bo i nawrotka i masę zakrętów, nawet
podbieg się znalazł. Mój organizm odmówił współpracy w kwestii trzymania
dobrego tempa. Jednak nawet wolno przebiegnięty maraton ma wpływ na kondycję
ogólną, tym bardziej, że dwa biegi dzielił 6 dni. Start – z minimalną obsówą
czasową, jednak w ogromnie miłej atmosferze. Sam bieg, fajny, dobrze oznaczony,
z rewelacyjną bębniarską orkiestrą – szacun grali super.
Doping na trasie w
postaci znudzonego wilka i podobnie zblazowanych żubrów – był. Biegłam w mojej
ambasadorskiej bluzeczce, z olbrzymim Timexem Ironmanem na ręce, odpowiadałam
na pytania dotyczące, czasu, tempa i
nawet podawałam przybliżone wyniki czasu w jakim przekroczymy metę.
Finish, na mecie medal, myślałam, że to lew jednak to goryl. Butla wody,
izotonik. Potem piknik rodzinny, sałatki Fit&Easy, kawa, jabłka, znów mój
ulubiony zespół bębniarski. Potem kolej na starty dzieci – dużo zamieszania,
jeden rocznik dziewczynek pobiegł podwójny dystans. Jednak to nie przeszkadzało
zbytnio maluchom, były medale, upominki i po raz kolejny tego dnia super
piknikowa atmosfera.
Brak lamparta, tygrysa czy chociażby medalowego goryla rekompensowała
świetna zabawa. Potem pokazując medal zamiast medalu poszliśmy do ZOO. Nigdy
wcześniej nie widziałam tylu ludzi w sportowych, biegowych butach chodzących
między klatkami. Dominowały zielone bluzeczki i medale na szyi.
Na biegu spotkałam jednego ze zwycięzców blogowego konkursu – Motyl
machając czułkami i skrzydłami wybiegał dobry czas. Gratulacje!
Do zobaczenia na kolejnych biegach!
Bieg ZOO fot. T. |
Rozważałam start w tym biegu, ale jak przyszło co do czego to miejsc brakło. A i cena była jakby z kosmosu (przynajmniej dla mojego portfela). Pokaż medal z gorylem a`la lew, ciekawa jestem jak wygląda ten twór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zgadza się, wpisowe drogie, ale trzeba dopatrywać się dobrych rzeczy - 10 dla fundacji, plus wstęp do ZOO (20PLN wliczony)....
UsuńZdecydowanie. Jak tygrys by gonił, biegłoby się szybciej:D
OdpowiedzUsuńSuper było, acz szkoda, że z dystansem coś nie ten-teges. Mi Gremlin pokazał 9,9 km, z tego co widzę na forum Bieganie.pl to innym podobnie... :/
OdpowiedzUsuńmój Timex mówi 9.713 a zakrętów nie ścinałam:)
Usuń