Jogurt z wiórkami czekolady – nie marnuję jedzenia
Może w przyszłym tygodniu pójdę pobiegać? Tak samo może w przyszłym
tygodniu zjem owsiankę. O tym, że za bieganiem tęsknić będę to wiedziałam, ale
żeby za owsianką…. Człowiek to się zmienia.
Ciekawa jestem czy wznowie treningi
wiosną. Patrząc za okno zaczynam tracić co do tego nadzieję. Na razie chudnę,
bo jak nie można za dużo gryźć to też nie można za dużo jeść….
Na śniadanie
jogurt z wiórkami czekolady a dokładniej utarłam sobie blok czekoladowy, który
przyniosłam z restauracji we wtorek. To w myśl niemarnowania jedzenia, którą od
dawna praktykuję! Smacznego biegowego tym co na trasie!
Pół tego bloku czekoladowego z Soul Kitchen sobie startłam do jogurtu fot. D.Szymborska |
fajny blok, ja też nie marnuję - jak nie dojadam w restauracji to proszę o spakowanie.
OdpowiedzUsuńA jogurcik lubię, czekolady nie lubię, i wszelkich jogurtów czy serków straciatella nie lubię.
Pozdrawiam
Monika
jak jedzenie mi w restauracji smakuje to nie ma szans żebym prosiła o coś do zapakowania...tutaj to było po prostu nieosiągalne:( do zjedzenia
UsuńJogurt wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńJadam go pasjami,ale w ciepły czas.
Zimą nie mogę go jeść,nie smakuje mi.
Okropne,prawda?
Wspaniale,że nie marnujesz jedzenia!
a ja zimne moge zimą, ups przepraszam wiosną....
UsuńU nas niemarnowanie jedzenia zaczyna się już w momencie robienia zakupów. Czyli kupujemy od razu tyle żeby potem niczego nie wyrzucać. I te produkty, które na pewno zjemy.
OdpowiedzUsuńw teorii jest u nas podobnie, ale jednak czasem coś zostaje i trzeba to jakoś zagospodarować:))
Usuń