Pasta party – z cyklu makaron dla maratończyka – po meksykańsku
Makaron po meksykańsku fot. D.Szymborska |
Pasta party czas zacząć. Oczywiście w kilka dni nie nadrobimy wielkich
zaległości żywieniowych, ale czemu sobie nie pomóc. Makaronowe węglowodany,
połączone z białkiem w rozsądnej dawce z pewnością dodadzą nam energii. Dziś
pierwszy z 4 maratońskich makaronów! Zupełnie nowy przepis, na pastę
meksykańską. Zmodyfikowałam składniki, przygotowałam dwie wersje, to wszystko
wzorując się na Małej Wielkiej Księdze Makaronu. Uwaga, niestety przygotowanie,
ugotowanie łącznie zabiera około 60 minut. Nie jest to najszybszy makaron ale
bardzo smaczny – coś za coś!
Ponad 70g węglowodanów, w wersji bez kurczaka 16g białka, i niestety
17g tłuszczu.
Składniki (dla 3 osób):
·
300g makaronu penne,
·
puszka pomidorów (w całości),
·
duża puszka kukurydzy,
·
papryczka chilli,
·
cebula,
·
4 ząbki czosnku,
·
świeża bazylia i świeży tymianek,
·
sól, pieprz,
·
papryczki jalapeno (opcjonalnie),
·
ser gouda (200g),
·
pierś z kurczaka usmażona w
kawałkach na maśle z oliwą (opcjonalnie),
·
masło do podsmażenia cebuli.
Przygotowanie:
Moim zdaniem najlepiej jest wszystko sobie przygotować przed
gotowaniem: odcedzić kukurydzę, odcedzić pomidory i pokroić w kostkę, cebulę
posiekać, czosnek pokroić w cienkie plasterki. Papryczkę chili przekroić,
pozbyć się pestek i też pokroić w drobną kostkę. Bazylię podzielić na pół –
pokroić w paseczki – część dodać do sosu, część dodać na końcu do gotowego już
makaronu. Jeżeli przygotowujemy wersję z kurczakiem to usmażyć go na maśle z
oliwą z dodatkiem pieprzu i soli. Odstawić na bok i dodać kurczaka na końcu do
sosu – tak by był gorący ale nie zrobił się miękki. Cebulę z czosnkiem usmażyć na
maśle. Dodać kukurydzę, pomidory i bazylię. Gotować przez około 20 minut aż sos
będzie jednorodny. Ser utrzeć. Makaron ugotować. Odcedzić makaron, przełożyć do
garnka, dodać sos, ser, wymieszać starannie. Na koniec przed podaniem posypać
bazylią, jeżeli lubimy ostrzejsze smaki posypać posiekaną papryczką jalapeno.
ooo, wypróbuję :) faktycznie mam ssanie na makarony teraz :)
OdpowiedzUsuńa pikantne dania bardzo lubię, więc chętnie skorzystam z tego przepisu.
Pozdrawiam
Monika
dobre, dobre:) i trochę inne od tego co wcześniej jedliśmy a makaronowe:)
UsuńTrochę nie w temacie - Merlin zrobił mi miłą niespodziankę (często mi takie robi, dlatego ich lubię) i zamiast czekania na nowego Galloway'a 7 dni, czekałam tylko 3 i od wczoraj mogę się cieszyć książką i poznawać tajniki motywacji. Jednak najpierw skończę "Mój pionowy świat" Kukuczki (też polecam).
OdpowiedzUsuńKukuczki nie czytałam:( a z Galloway'a myślę, że będziesz bardzo zadowolona:) czekam na info bo ja dawno się jakąś biegową książką tak nie zachwycałam jak tą!
Usuń