Jajecznica ze stonogą i jak robić żelazne zapasy (lista)
Pyszna i śliczna jajecznica fot. D.Szymborska |
Jajecznicę zjadłam a na stonogę popatrzyłam. Przedwczoraj pod choinką
znalazłam zestaw aż trzech stonóg – na kubku, w miseczce i na talerzu.
Opcja kolorowe śniadanie w zimowy poranek! Dawno nie jadłam jajecznicy
a ta wyszła super wybornie. Do tego zielony pomidor – smakuje pomidorem, jest
drogi i gruntowy, przywożony z Włoch. Plasterki sera żółtego – ementaler i
cheddar. I już pyszne śniadanie na ślicznym talerzyku!
A teraz o zapasach. To co widziałam w sklepach przed tymi świątecznymi
dniami to były mega zakupy, mega ilości produktów, myślę, że dużo z nich się
zmarnuje. Nie cierpię wyrzucania jedzenia, dlatego staram się robić rozsądne
zakupy. Dodatkowo coraz częściej udaje mi się omijać supermarket, sklep w
niedzielę. Jeszcze nie doszłam do tego, że w każdy weekend udaje mi się nie
robić zakupów ale w tą stronę zmierzam! Wyjątek robię dla targów, bazarków i
innych ciekawych miejsc, które działają tylko w weekend.
Oto moja lista produktów, które mają długi termin ważności, dzięki
którym zawsze można coś do zjedzenia przygotować. Po zjedzeniu, żelazny zapas
należy uzupełnić, tak by rzeczywiście był żelazny!
W kartonach:
·
Mleko w kartonie (u mnie 0.5 –
może długo stać a nie cierpię kawy bez mlecznej pianki),
·
Sok jabłkowy (bo lubię, nie
przeszkadza mi, że z koncentratu),
·
Śmietana 30% (do makaronu),
W puszkach:
·
Ciecierzyca (humus zawsze mi
smakuje, a resztę dodatków można wygrzebać z lodówki),
·
Pomidory krojone (minimum 2
puszki),
·
Mleko kokosowe,
·
Tuńczyk w kawałkach w oleju
(pasuje do wszystkiego i zawsze smakuje!),
·
Kukurydza,
·
Fasola,
·
Groszek ekstradrobny,
W słoikach:
·
Mój sos pomidorowy (nie mam jak
uzupełnić bo nie ma dobrych pomidorów – wniosek – zrobić więcej w następnym
sezonie)
·
Mój dżem (im więcej różnych smaków
tym lepiej)
·
Pasta tahini (super wydajna i się
nie psuje, można trzymać otwarty słoik w lodówce),
·
Pomidorki koktajlowe w oliwie
suszone na słońcu (uwielbiam i zawsze mam je w lodówce),
·
Oliwki (zielone i czarne –
słoiczki małe, takie „na raz” – dzięki temu oliwki nie stoją długo w lodówce i
nie wyrzucam ich spleśniałych),
·
Masło orzechowe,
·
Majonez,
W butelkach:
·
Woda mineralna (gazowana i
niegazowana),
·
Wino białe (do gotowania),
·
Wino czerwone (do gotowania),
·
Wino białe (do picia),
·
Wino czerwone (do picia),
·
Tabasco,
·
Oliwa,
·
Ocet winny,
·
Sos sojowy,
·
Olej sezamowy,
W opakowaniach:
·
Makaron,
·
Kasza gryczana,
·
Płatki owsiane,
·
Kasza jaglana,
·
Ryż długo ziarnisty,
·
Mąka pszenna,
·
Sól,
·
Przyprawy (bazylia, oregano,
imbir, szafran, papryka, liść laurowy, ziele angielskie, kardamon, tymianek,
kminek, kumin, gałka muszkatołowa, pieprz)
W zamrażalniku:
·
Groszek zielony,
·
Tuńczyk steki,
·
Filet z piersi kurczaka.
Jak to mamy to tylko dokupujemy warzywa, owoce, mięso i możemy być pewni, że wyjdzie nam coś smacznego!
Tym sposobem nie zdarza mi się szał zakupów ani przed świętami ani
wolnymi dniami. Po prostu sprawdzam i obmyślałam przepisy, dokupuję co trzeba i
potem uzupełniam „żelazne zapasy”!
Wygląda smacznie! Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuń:) Tobie również smacznych Świąt :)
Usuń