Sałatka frankfurcka
Pysznie i ślicznie bo przecież (wprawdzie bez najdania) oczami też jemy fot. D.Szymborska |
To było kilka lat temu, T. przywiózł przepis z Frankfurtu – na sałatkę.
Od tego czasu sałatka frankfurcka jest jedną z moich ulubionych.
Po wizycie w „Mące i wodzie” i innym podaniu caprese – nie plastry a
kawałki sera i pomidorów - powstała wersje sałatki frankfurckiej, która jest
obecnie „na topie”.
Nie ma świąt w domu to nie ma pierogów, uszek, makowców ale za to jest
pyszna sałata ze świeżą bagietką. Niezawodny Vincent na Nowym Świecie był
otwarty.
Taka sałatka daje moc! A moc tym razem trudniej w Watach mierzalna
przyda się na basenie! Niektórym na trenażerze również. I tak sobie mijają
wolne dni. Można się wsypać, zjeść coś dobrego, słowo odpocząć nie za bardzo
pasuje do opisu ale na pewno potrenować!
Składniki (dla 1 osoby):
·
1 zielony pomidor,
·
½ awokado (musi być dojrzałe –
innego nie ma sensu używać),
·
1 kulka mozzarelli di bufala
(owszem dwa razy droższa od tej „zwykłej” ze sklepu ale warta droższej ceny,
smakuje lepiej, ma ciekawszą konsystencję),
·
oliwa,
·
sok z cytryny,
·
pieprz i sól,
·
rwane liście bazylii.
Przygotowanie:
Pomidor zamoczyć we wrzątku i obrać ze skórki. Wyciąć gniazdo nasienne
i pokroić na 8 części. Przekrojone awokado obrać ze skóry i pokroić w kilka
kawałków. Kulkę mozzarelli pokroić na 6 kawałków. Wszystko wymieszać, polać
oliwą i sokiem z cytryny, doprawić. U mnie była do tego świeża bagietka na zakwasie.
prosto i pysznie :)
OdpowiedzUsuńpysznie :)
Usuń