Bigos po węgiersku
Bigos po węgiersku z kaszą gryczaną fot. D.Szymborska |
Miałam ochotę na gulasz, ale chciałam taki, który kiedyś robiłam z kiszoną kapustą. To stwierdziłam, że
może by zrobić bigos po węgiersku. Nie chciałam grzybów – źle się po nich
czuję, za to było wino, rosół, dobra wołowina. Jak po węgiersku to nie zabrakło
papryki, a że cebulę i czosnek dodaję prawie do wszystkiego to i było to…. Jako
dodatek kasza gryczana, najpierw ugotowana a potem podsmażona z boczkiem.
Wyszło jesienne rozgrzewające danie. Smak węgierski ale też bigosowy. Pysznie i
nieklasycznie! Fajna mieszanka smaków mi wyszła. Zaletą tego dania jest to, że
można je podgrzewać i za każdym razem smakuje lepiej! Czyli coś idealnego na
weekend – przygotowujemy raz i jemy przez dwa dni. Drugiego dnia mamy „wolne” w
kuchni a dobry obiad będzie! Uwaga czas gotowania bigosu węgierskiego to
minimum 3 godziny!
Pyszny bigos - cóż duża porcja ale po basenie człowiek głodny....fot. D.Szymborska |
Składniki (na 4 porcje – duże):
·
700g wołowiny (ja miałam akurat
chudy i śliczny kawałek ale nadaje się do takiego gotowania również taka z
przerostami i tłuszczykiem),
·
2 cebule białe,
·
2 papryki czerwone,
·
0.5l czerwonego wytrawnego wina,
·
0.5l rosołu (ja miałam domowy z
kurczaka)
·
3 ząbki czosnku,
·
900g kiszonej kapusty (nie było w
słoiku, więc kupiłam taką zwykłą z wiadra i wyciągnęłam niteczki marchewki),
·
dużo mielonego kminku (3 łyżki),
·
dużo słodkiej papryki (minimum 4
łyżki),
·
sól, pieprz,
·
2 łyżki smalcu,
·
1 kubeczek śmietany 30%,
·
kasza gryczana i boczek (jak w
woreczkach to 4 woreczki).
Przygotowanie:
Wołowinę pokroić w średniej wielkości kawałki. Smalec rozpuścić na
patelni, usmażyć wołowinę, pod koniec smażenia dodać sól, pieprz i paprykę.
Zdjąć kawałki wołowiny i przełożyć do garnka, w którym będziemy gotować bigos
(dużego). Na tym samym tłuszczu usmażyć paprykę i cebulę i czosnek (cebulę
kroić w piórka). Dodać do garnka. Kiszoną kapustę wycisnąć i pokroić. Dodać do
garnka. Następnie doprawić słodką papryką i kminkiem (dużo). Dolać 0.5 l wina i
rosół. Po jakiejś godzinie gotowania dodać kubeczek śmietany i wszystko
starannie wymieszać, doprawić jeżeli trzeba. Gotować pod przykryciem przez
kolejne 2 godziny. Ja podaję z kaszą gryczaną i boczkiem. Pyszne danie,
naprawdę mi smakuje, myślę, że będę powtarzać bo jak wyszło teraz smacznie to
warto będzie ugotować je ponownie. Cieszę się, że danie bez półproduktów.
Należy mu się ślimaczek slowfoodowy!
Komentarze
Prześlij komentarz