III miejsce K30, na 50m dowolnym
Się płynie..fot.J |
Uwielbiam to uczucie, gdy jestem wyczytywana po to by wejść na pudło!
Cudownie tak wyczekiwać, kiedy usłyszę swoje nazwisko, potem nic tylko
uśmiechać się do zdjęcia, uścisnąć dłoń organizatorowi i odebrać dyplom.
Trochę bardziej lubię odbierać puchary i medale, ale nie narzekam tylko
przyczepię dyplom na lodówce, żeby na niego zerkać i się cieszyć.
3 miejsce dla pani w dresach fot. J. |
Dziś po raz trzeci startowałam w zawodach pływackich. Jakby ktoś mi
powiedział dwa lata temu, że będę pływać na czas, za to płacić i jeszcze
dopływać w czołówce to bym się śmiała, długo, może do łez.
Pływanie czyli 1/3 mojego triathlonowego treningu to największe
wyzwanie. Największy stres i jak się okazuje największy progres tutaj robię!
Teraz powinnam odchrząknąć i „z tego miejsca podziękować Trenerce. Ada
dzięki i pracujmy dalej bo III miejsce cieszy, ale chcę więcej!”.
W stosunku do stycznia (pierwszy miting pływacki) urwałam 4 sekundy.
Wciąż jest z czego urywać.
Teraz powinnam znów odchrząknąć i „z tego miejsca podziękować moim
kibicom, za cierpliwość, za znoszenie moich humorków przed zwodami. Będę się dalej
starać tak żebyście mogli robić zdjęcia nie tylko w czasie zawodów, ale też w
czasie dekoracji!”.
Koniec z chrząkaniem.
Cieszę się ogromnie! I mam szczerą nadzieję, że
szybko się nauczę dobrze skakać do wody. Znajomi się śmiali, że to wszystko
przez „Celebrity splash”, tyle, że ja nie potrzebuję wysokości ja chcę z
refleksem, stylowo (i daleko) wskoczyć do wody!
"Się gra, się ma". Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńdzięki:) też się bardzo cieszę :)
UsuńBrawo :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń