Mąką i woda – kolejne pyszna wizyta
Kluseczkowy raj fot. D.Szymborska |
Uwielbiam siedzieć przy barze, niezależnie od tego, czy jest to bar
hotelowy, czy bar w ulubionej pizzerii. Choć słowo pizzeria jest krzywdzące w
stosunku do „Mąki i wody”, mąka i woda są owszem składnikami pizzy ale to gdzie
ją podają jest restauracją z krótkim ale ciekawym menu.
Wybieranie miejsca przy barze, ma też ogromną zaletę, w przypadku „Mąki
i wody” oznacza to, że nie było jeszcze takiego przypadku by miejsca siedzącego
(przy barze) nie było. Wszystkie stoliki zajęte (tutaj to norma, praktycznie
niezależnie od pory dnia i tygodnia) a przy barze stoją i czekają na nas
krzesła.
Zamówiłam (po raz pierwszy) włoskie kluski ziemniaczane – gnocchi.
Zupełnie inne niż te, których przygotowywania uczyłam się na warsztatach, nie
były przeciągane ani przez widelec ani przez specjalną maszynkę.
Kolejne danie, oprócz pizzy, które w tym miejscu jest rewelacyjne,
kolejny powód by znów usiąść przy barze i zamówić coś nowego z włoskiej karty….
Komentarze
Prześlij komentarz