Wody otwarte. Kiedy start sezonu?
Warszawianka, marzec fot. A. |
Sezon biegowy – niedługo nie będzie miejsca w parkowych alejkach,
biegacze opanowują miasto i lasy!
Sezon rowerowy – właśnie umówiłam się na serwis roweru – otwarcie
sezonu w przyszły weekend. Jestem tutaj mocno zachowawcza, ale wiem, jak łatwo
przeziębiam się na rowerze więc śmigam jeszcze w dużym pokoju… na trenażerze!
Sezon wód otwartych - ?????
I tutaj pojawia się problem. Nie morsowałam (nigdy), schudłam co
znaczy, że tłuszcz mnie mniej grzeje. Nie cierpię zimna.
Obawiam się podobnego jak rok temu scenariusza – pierwszy start TRI był
inauguracją sezonu wód otwartych. Co wcale nie jest dobrym pomysłem.
Mam duży respekt do wody, niezależnie od tego jak głębokiej, słodkiej
czy słonej. Dlatego dla swojego bezpieczeństwa przestrzegam kilku zasad, a co
się z tym wiąże rozpoczęcie sezonu jest jeszcze trudniejsze!
·
Zawsze informuję kogoś, że idę
pływać i o której powinnam wrócić,
·
Pływam tylko tam gdzie są
ratownicy – to właśnie z tego powodu (oczywiście zimno wody też ma znaczenie)
sezon zaczynam dość późno, bo kąpieliska otwierają w czerwcu a czasem w lipcu
dopiero (bo wakacje),
·
Pływam z przywiązaną w pasie bojką
(bezpieczeństwo to jedno a drugie to miejsce gdzie mogę schować dokumenty i
kluczyki do auta),
·
Ubieram kolorowe czepki żeby było
mnie lepiej widać.
Przez drugą zasadę mojego bezpieczeństwa poczekam sobie trochę zanim
wejdę do jeziora….
A na razie pozostaje testowanie pianek. W weekend idę popływać w
chlorze i piance. Ot jestem ciekawa co nowego na rynku. Z mojego Helixa jestem
bardzo zadowolona. Pianka jak nowa, żadnych zadrapań, dziurek czy przetarć. 4
starty i dużo treningów w Zalewie. Grunt to dbać o sprzęt. Po KAŻDYM treningu
myłam piankę pod prysznicem, suszyłam (w cieniu nie na słońcu), a potem
starannie składałam do specjalnego opakowania.
A na dworze już pływam, tyle, że w podgrzewanym basenie, ale za to pod
prąd na samych nogach….ot taka część treningu….może się trochę opalę!
Ja uwielbiam zimę :)
OdpowiedzUsuń