Z cyklu uczę się – Warsztaty Blog Roku 2014
Magiczny składnik czyli Tomek miał magiczne słuchawki - testy trwały fot. T. |
Tak, tak nie pomyliłam się z datą, taką samą mam na specjalnym notesiku
z wodoodporną okładką. Dziś w dzień odbywały się warsztaty a wieczorem (gdy
byłam na basenie) gala wręczenia nagród. Tak jak do samego konkursu nie przystępowałam
tak na warsztaty przyszłam z przyjemnością.
Bardzo miłe miejsce, jeden z moich ulubionych budynków w Warszawie –
Muzeum Historii Żydów, blogerom nie przypadła do gustu kontrola bezpieczeństwa –
bramki i czujniki. Trudno. Jakimś wielkim utrudnieniem to nie było. Warsztaty
pomyślane były tak, że po wspólnym, dla wszystkich otwarciu i wykładzie o SEO,
w dwóch salach równolegle obywały się seminaria i panele. Pomysł fajny i
niefajny. Było w czym wybierać, ale często równolegle odbywały się dwa ciekawe
spotkania. W efekcie, tak jak kilkoro znajomych blogerów zmienialiśmy miejsca w
czasie trwania warsztatów, raz tu raz tam było ciekawiej.
Opcja domowego cateringu zadziałała, świetnie, ale po pierwszej przerwie
nie miałam ani drugiego śniadania ani obiadu… bo wszystko zjadłam.
Organizatorzy zapewniali napoje i ciasteczka. Ciasteczek nie jadłam a
wodę miałam swoją (z limonką).
Cieszę się, że poświęciłam te kilka godzin na naukę, dużo się
dowiedziałam, wiem nad czym chcę pracować, co ulepszać na moim blogu.
Rozpoczęcie warsztatów fot. D.Szymborska |
Panel fot. D.Szymborska |
O umowach też się uczyłam, o hejterach było w sali obok fot. D.Szymborska |
Trochę liczyłam na taką pełną współpracy i dobrej zabawy atmosferę,
myślałam, że będzie tak jak Blog Forum Gdańsk. A tutaj rozczarowanie. Ludzie
bardziej zamknięci, wręcz tacy trochę zazdrośni o to co u kogo się dzieje. Nie było
chęci dzielenia się swoimi doświadczeniami, to byli blogerzy, którzy chcą
informacji, chcą się rozwijać ale nie chcą opowiadać o tym co i jak się im
udało, bo jeszcze ktoś skopiuje, podpatrzy i wyprzedzi w wyścigu o oglądalność.
Oczywiście były wesołe i miłe wyjątki, ale większość jednak nie z tych co to
lubią pracę zespołową…..
Za rok, jeżeli formuła konkursu na Blog Roku się nie zmieni to nie będę
startować, tak jak pisałam jak rozpoczynał się tegoroczny konkurs, nie chcę prosić
o SMSy, bo zwyczajnie tego nie lubię, do tego media rozpisywały się na temat
kupowania głosów w konkursie. Ot można było sobie kupić SMSy, praktycznie
dowolną ilość….nie wiem ile w tym prawdy, ile oczerniania tych co głosów mieli
tysiące, mnie to nie dotyczyło, z tego się cieszę.
A z warsztatów jestem bardzo zadowolona, a jak to się nazywa wartością
dodaną było spotkanie wielu znajomych i poznanie kilku nowych.
Mój analogowy notatnik blogowy fot. D.Szymborska |
Sama z chęcią uczestniczyłabym w takich warsztatach, w końcu uczymy się całe życie, na pewno warto :)
OdpowiedzUsuńE tam fajny zeszycik :)
OdpowiedzUsuń