Wiosenne caprese - z rzodkiewką
Pysznie, lekko, wiosennie bo z rzodkiewką fot. D.Szymborska |
Wiosennie, słonecznie, nareszcie ciepło. Dla mnie to oznacza, że będę
mniej głodna. Wiosną, latem mój organizm nie domaga się zbyt duże ilości
jedzenie, nie magazynuje na „czarną, zimową godzinę”, to i chudnąć będzie
łatwiej. Do tego przybywa świeżych warzyw. A rzodkiewka smakuje wybornie, to
czemu jej nie dodać do caprese? Pasuje super, świetnie komponuje się z
mozzarellą i bazylią, do tego jak chrupie….wiosenny króliczek byłby w siódmym
niebie!
Jak w przypadku najprostszych dań diabeł tkwi w jakości produktów.
Mozzarella a nie coś mozzarello podobnego, pomidory takie, które miały czas
dojrzeć a nie były „pędzone”, oliwa – extra virgin, D.O.P, świeżo mielona
pieprz i sól (u mnie różowa himalajska), wreszcie rzodkiewki – śliczne, jędrne
i świeżutkie. Bazyli z doniczki, czyli bardziej świeżo się nie da. Ot tyle i aż
tyle.
Najprościej = najpyszniej fot. D.Szymborska |
Bardzo mi się podoba sposób podawania caprese nie w formie zwykłych,
oklepanych plasterków – na przemian czerwony i biały. Tylko kawałki mozzarelli,
kawałki pomidorów, najlepiej różnych kolorów. Tak właśnie podają caprese w „Mące
i wodzie”, tak i my w domu podajemy. Smakuje lepiej a dodatek rzodkiewki czyni
sałatę wiosennym daniem!
Przygotowywałam artykuł o kuchniach świata i daniach dla biegaczy,
rozmawiałam z szefem kuchni we włoskiej restauracji, upierał się, że Włosi to
pomidorów nie obierają ze skórki…. Cóż, ja Włoszką nie jestem, a pomidory ze
skórką mniej mi smakują, i jakoś psują sałatę czyniąc ją taką zrobioną na
odwal. A gotowania na pół gwizdka, bez staranności ja wybitnie nie cierpię. Co
innego eksperymenty – wiem, że mi skórka nie smakuje, sprawdziłam…
A gdzie jest ta Mąka i Woda?
OdpowiedzUsuń