Sushi w Krakowie cd
Ślicznie podane i bardzo smaczne fot. D.Szymborska |
Uwielbiam maki, jest w nich wszystko czego potrzebuję – ryż
(węglowodany), ryba (białko), witaminy (warzywa).
Marzy mi się podróż do Japonii. Zwiedzanie, piękne miejsca i JEDZENIE.
Bardzo lubię zestawy makowe. Znów na Zwierzynieckiej w Krakowie. Tym
razem w Muso Sushi. Ładne miejsce, można siedzieć przy oknie na ulicę. Bardzo
lubię takie stoliki z „widokiem” szczególnie wtedy, gdy jestem sama przy stole.
Na telefonie nie klikam, gazety nie czytam tylko sobie patrzę. Zawsze się coś dzieje.
Muso Sushi siadłam przy oknie. Obsługa niezbyt przejmuje się obecnością
gości. Czasem podejdzie czasem nie...
Samo jedzenie było naprawdę smaczne, ładnie podane na prostokątnej
płytce kamiennej.
Jednak nie sądzę, żebym tam się znów wybierała, jak będę w Krakowie.
Takie zupełne przeciwieństwo „suszarni” z drugiej strony ulicy. Zero
zainteresowania, entuzjazmu ze strony obsługi. A szkoda, bo jedzenie smaczne.
Do restauracji chodzę po to by dobrze zjeść, jednak zawsze zwracam
uwagę w jaki sposób jest obsługiwana. Lubię kelnerów i kelnerki, które znają
kartę, którzy potrafią odpowiedzieć na pytania, polecają dania i są w stanie
uargumentować, dlaczego warto zamówić X a nie Y. Dokładnie tak było we
wcześniejszej „suszarni”. Nie chodzi tutaj o poziom cenowy lokalu, bo te dwie
restauracje były (Yana i Muso) były z podobnego pułapu $$. Dlatego nie
porównuję z Amarone, gdzie obsługa była super profesjonalna, ale też poziom
restauracji zupełnie inny...
Nic to, brzuch mnie nie bolał to najważniejsze, smakowało, a i miło się
mi patrzyło na niebieskie tramwaje.
Jestem z Krakowa i nie jadam tam. Moje ulubione to na Miodowej, polecam, jak będziesz w mieście. Poza tym na św. Tomasza też jest niezłe, z tym, że dość drogie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam sushi w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sushi, ale nigdy nie miałam go w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń