TRYB JASNY/CIEMNY

Trening 1860kcal

Specjalnie zmieniłam pedały w rowerze na "zwykłe" bo wiedziałam, że doglądając treningu biegowego,
będę się często zatrzymywać, a moje wypinanie SPD jest wciąż (i trochę obawiam się, że tak pozostanie)
dużym wyzwaniem fot. D.Szymborska


Wczoraj zerknęłam na prognozę pogody, nie chciało mi się wierzyć, że będzie minusowa temperatura, po tak ciepłej sobocie znów zima? Do tego przecież zaczęła się wiosna! Rano obudziło mnie piękne słońce, cudowny dzień się zaczął. Idealny do biegania. Szybko zrobiłam dwa rodzaje koktajli – ten na bazie mleka sojowego i ten z jogurtem naturalnym. Przelałam do pojemników, dopakowałam jeszcze kubeczki i….zaczęłam się ubierać. Niedowierzając prognozom pogody doszłam do wniosku, że przecież zawsze mogę zdjąć kurtkę, zawiązać bluzę, a rękawiczki się przydadzą, bo w ręce marzną. Przed mną było 150minut jazdy na rowerze!

Zwiozłam rower windą, otworzyłam drzwi na podwórko i…..powiało chłodem! Nie spodziewałam się, że będzie aż tak zimno. Jak zobaczyłam śnieg to aż się zatrzymałam żeby zdjęcie zrobić – taka zima tej wiosny!


Pierwszy śnieg tej wiosny fot. D.Szymborska

Słońce też było fot. D.Szymborska


Dziś biegałyśmy (przyszły same dziewczyny, stąd ta forma) po zamarzniętym błocie, asfalcie, kostce brukowej, betonowych płytach chodnikowych. Trening był nie tylko w Lesie Kabackim, ale też po osiedlowych uliczkach Kabat.

Plan był taki – ostatnie długie wybieganie przed przyszłotygodniowym półmaratonem.  Kilometrów przybywało, kalorii ubywało.

Wszystko obgadane i zaplanowane w kwestii półmaratonu, bo przecież jak biegają dziewczyny, to nawet żeby półsłówkami – jak tempo szybsze – to damy radę pogadać!


Wkrótce pojawi się rozpiska treningów na kwiecień i maj – będą zmiany, będzie ciekawiej i już się na to cieszę!

Stoper nie kłamie - się spaliło! fot. D.Szymborska

Komentarze

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa