TRYB JASNY/CIEMNY

Omlet sportowca – awokado, szpinak, szynka, ser, pomidory

Cóż jestem w stanie ro zjeść na raz...fot. D. Szymborska


Czasem zamiast zaplanowanych 90 minut w kuchni, mam do dyspozycji 9. Bywa. A głód po basenie (milion 50 dziś pływałam) wielki. Jedna myśl – omlet! Taki ze wszystkim. Czasem w hotelach przy śniadaniu można zamówić u kucharza omlet, wybiera się wtedy dodatki, cóż tutaj jeżeli miałabym powiedzieć z czym ma być omlet powiedziałabym – ze wszystkim. Jak to się mówi, w tym szaleństwie jest metoda. Bo składniki omletu są przemyślane, ich połączenie też nie jest przypadkowe.

Szpinak – o żelazie to każdy wie, ale że chroni przed miażdżycą, to już nie każdy, mimo zielonego koloru ma dużo witaminy C.


Awokado jeden z najbardziej tłustych owoców, za to świetnie obniża cholesterol, do tego dietetycy chwalą jego właściwości – przeciwuletniczacy w tym zielonym owocu jest dużo.

Ser żółty – to nie sam tłuszcz, to też witaminy (A, B i D), do tego cynk i miedź, a takie kilka kawałeczków to znowu nie dodaje zbyt dużo kalorii…

Pomidory – witaminy – widomo, przeciwdziałanie rakowi – raz dementowane, raz nie przez różnych naukowców, mniej dyskusyjne jest wspomaganie przemiany materii przez to warzywo, jakby było mało to jeszcze poprawiają pracę układu nerwowego.

Szynka – smaczne białko, ot co! Do omletu trafił jeden plasterek szynki, która nie zawiera konserwantów.


Jaja oczywiście od wybieganych kur, to ja pędzę….bo energię odzyskałam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa