TRYB JASNY/CIEMNY

Prawie domowy jogurt i sen o bieganiu

Jogurt z dżemem fot. D.Szymborska



Bieganie uzależnia. Ostatni raz biegałam w piątek (zeszły), potem pożegnałam się z truchtaniem na co najmniej tydzień. 

Mój organizm długo wytrzymał. Dopiero dziś mój mózg wygenerował taki sugestywny sen o treningu biegowym, że aż się zmęczona obudziłam! Śniły mi się podbiegi, lód, ziemia. I wcale mi to wszystko nie przeszkadzało. 

Na śniadanie zamiast gorącej owsianki zimny jogurt z dodatkiem dżemu. Taki prosty zabieg jak przełożenie z kubeczka do mieseczki znacznie poprawia humor.

Jak dotąd jedynym uzasadnionym powodem wychodzenia w taką pogodę były treningi. Teraz jakbym mogła to bym siedziała w domu, ewentualnie podjeżdżała tak blisko autem, żeby nawet nie poczuć zimna. A dziś dzień bez auta, zaczynam co najmniej półgodzinnym spacerem. Wcale się na to nie cieszę…

Komentarze

  1. lubię takie jogurty naturalne z domową (najlepiej!) konfiturą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem świeżo po lekturze "Diety bez pszenicy", która to książka skutecznie obrzydziła mi wszelkie zboża i inne produkty spożywcze o indeksie glikemicznym powyżej 50. Stwierdziłam, że czas definitywnie pożegnać się z pieczywem w każdej postaci, w tym z otrębami i płatkami owsianymi. Pozostaje mi sprawdzić, jak na takim sposobie odżywiania się wychodzi bieganie. Podzielę się spostrzeżeniami.

    Za to, w ramach oczekiwania na wiosnę zamówiłam bransoletkę Trion Z w kolorze pastelowej zieleni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj z dietą:) jak nie masz ważnych startów to można eksperymentować inaczej to bym odczekała trochę. O dietach będzie w przyszłym tygodniu, będzie (najprawdopodobniej) konkurs gdzie nawet spersonalizowane diety będzie można wygrać.....tylko najpierw muszę sprawdzić czy sensowne:)
      TrionZ mam różowy i na nic nie wymienię:)))
      Powodzenia i czekam na info jak to jest bez ziarenek......

      Usuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa