Siti – izotonic z Lidl’a na Orlen Marathon - test
Siti fot. D.Szymborska |
Dziś dłuższe wybieganie w lesie (30K). Dobrze, że Lidl otwarty od rana.
1.47PLN za sztukę i mam Siti. Coś co będzie serwowane w czasie Orlenowskiego
maratonu. W czasie ponad trzech godzin biegania to można już coś nie coś
wypróbować. Przed moim pierwszym maratonem wypróbowywałam różne żeleenergetyczne. Teraz już nie muszę, mam jeden sprawdzony.
Mam też swoje ulubione
izotoniki – domowy i Isostar, inne też pijam i nic wielkiego po nich mi się nie
dzieje. Inna sprawa, że ich smak pozostawia wiele do życzenia.
Dziś pierwsze
podejście do Siti. Smak z tych obrzydliwie chemicznych i niestety na długo
zostających w ustach. Nic to niezwykłego w przypadku napojów, jednak ten z tych
bardziej nie dobrych niż dobrych. Na mnie działa bardzo, ale to bardzo
moczopędnie. W lesie to nie stanowi zbyt dużego problemu jednak w czasie
maratonu będę pić tylko wodę a nie szukać toalet! Trochę się nim też odbija w
czasie biegu.
Co ciekawe nie robi się w nim piana – włożyłam butelkę do plecaka
biegowego, co pięć kilometrów robiłam stacje z piciem. Normalnie izotoniki
pienią się obrzydliwie w butelce od wstrząsów, którym podlegają, Siti ma inny
chemiczny skład – bezpienisty.
Na razie tyle, ponieważ kupiłam trzy butelki to
jeszcze sprawdzę w czasie ćwiczeń w sali gimnastycznej jak mój organizm reaguje
na to cudo.
O samym biegu w lesie napiszę wieczorem, bo „upychając” długie
wybieganie w tygodniu, nagle ma się mało czasu na wszystko co jest do zrobienia….
Znam trzy substancje ogólnie dostępne, które się nie pienią: spirytus, zmywacz do paznokci i benzyna ekstrakcyjna - w świetle tego, płyn który spożywasz zaczyna mnie przerażać...
OdpowiedzUsuńbrzmi przerażająco.. wypiłam, żyję:)
Usuńo nie piłam tego cuda, może dlatego, że robię izotoniki sobie sama :) a będą dzisiaj wyniki konkursu na bieg dookoła zoo?
OdpowiedzUsuńtak tak, wyniki będą:)
Usuńno nie zachęca mnie to co napisałaś...
UsuńNie otrułem się, nie odwodniłem, ale patrzeć na ten żółty napój, którego od piątku do niedzieli pochłonąłem dobrych parę litrów, to już za bardzo nie mogę. :)
Usuń