TRYB JASNY/CIEMNY

Kurczak po indonezyjsku w marynacie sate na grillowanej sałacie rzymskiej

Pysznie i z racji diety to nie jest przystawka tylko lunch! fot. D.Szymborska


Taki nagłówek, że co tu więcej opowiadać. Kurczak marynował się przez całą noc, potem został zgrillowany, tak by temperatura mięsa wynosiła 79 stopni.

Sałata rzymska została zgrillowana na patelni teflonowej bez dodatku oliwy, potem czekała w piekarniku w naczyniu żaroodpornym aż kurczak będzie gotowy.

Mam olbrzymią słabość do glaze, mogę ją dodawać do wszystkiego. Przypominam w tym wiejskiego, weselnego kucharza, który kwiatki z marchewek wycina scyzorykiem a z glaze robi esy floresy…. Marchewkę odpuszczę ale glaze już nie…

Znów się udało – dietetycznie, beztłuszczowo i tak pysznie!

Marynata sate to melasa, sól, sos sojowy, kolendra i jeszcze trochę chemicznych dodatków bo kupiłam gotowca w wielkiej litrowej butelce. Choć jak popatrzyłam na kalorie to nie jest źle – 100g to zaledwie 132kcal w tym 0,3g tłuszczu, tyle, że cukru to jest dużo za dużo bo aż 24,5g, białko to prawie 4g.

Składniki (dla dwóch osób):

·      1/2 filetu z piersi kurczaka zagrodowego,
·      200ml marynaty sate (zależało mi na tym, by kurczak był cały zalany płynem a nie tylko skropiony),
·      2 małe sałaty rzymskie,
·      sól morska i pieprz do posypania już gotowego dania,
·      glaze do esów floresów.

Przygotowanie:


Sałatę umyć, wysuszyć i zgrillować. Przełożyć do naczynia żaroodpornego tak by utrzymać ciepło liści. 120 stopni w zupełności wystarczy. Kurczaka opłukać i wytrzeć do sucha, grillować do uzyskania temperatury 79 stopni. Tego nie da się zrobić na oko, termometr z czujnikiem to konieczny sprzęt by uzyskać kurczaka o określonej temperaturze.

Komentarze

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

Copyright © On Egin Eta Topa