Nudny temat – badanie krwi
Nie należy panikować.....fot. D.Szymborska |
Co trzy, cztery czasem jak zapomnę to co pięć miesięcy temat wraca.
Badanie krwi biegacza, triathlonisty. Nie cierpię, boję się, panikuję i…..grzecznie
daje się kłóć.
Tu bardzo ważna jest systematyczność. Z badaniem krwi jest tak jak z
serwisowaniem roweru – trzeba je robić by wszystko dobrze działało. Dobra
wiadomość jest taka, że wizyta w laboratorium jest często dużo tańsza niż
oddanie roweru do przeglądu!
Już wiele razy pisałam, że trzeba, że warto, że to konieczność.
Po co chodzić na badanie jak się dobrze
odżywiamy, świetnie czujemy i super nam się trenuje? Właśnie po to by ten stan
rzeczy utrzymać!
Niestety nie ma innego sposobu, trzeba dać się ukłuć by przekonać się
czy z naszym organizmem wszystko w porządku.
Dla przypomnienia co warto zbadać:
Morfologia czyli (Leukocyty, Erytrocyty, Hemoglobina,
Hematokryt, MCV, MCH, MCHC, Płytki krwi, RDW-CV, PDW, MPV, P-LCR, Neutrofile,
Limfocyty, Monocyty, Eozynofile, Bazofile, Neutrofile), Sód, Potas, Magnez, Glukoza, OB.
Oczywiście lista może być
dłuższa, jeżeli nasz lekarz uzna, że jeszcze coś warto przebadać to trzeba go
posłuchać.
Tą słodką nagrodą były dwie
czekoladki – ach jak smakowały! Nie jem słodyczy na co dzień (w weekendy też
nie) więc taka dawka cukru była porównywalna do puszki napoju regeneracyjnego!
Moc wróciła!
Teraz muszę poczekać na
wyniki. I za kilka miesięcy znów przypomnę o badaniach. Coraz więcej osób
zaczyna biegać, a teraz na wiosnę to pewno nowych biegaczy przybędzie, dlatego
temat, aczkolwiek nudny, powraca….
Zgadzam się, że warto regularnie przeprowadzać badania - tylko tak można z dużym wyprzedzeniem rozpoznać czy czasem nie dzieje się coś złego. Do badań krwi dodałbym jeszcze żelazo.
OdpowiedzUsuńmasz rację, żelazo też trzeba badać :)
UsuńTeż miałam napisać o żelazie, ale widzę, że ktoś mnie uprzedził. A jak żelazo to i ferrytynę, która mówi o stopniu wysycenia krwi żelazem. Można jeszcze dorzucić retikulocyty, czyli młode krwinki. Dodam, że warto jeszcze zbadać poziom witaminy B12 i D3. Również dwa, często pomijane wskaźniki. Po ostatnim badaniu krwi - ja o dziwo nawet lubię to kłucie - wyszło, że jestem obrzydliwie zdrowa. Lekarz patrzył na mnie jak na idiotę i dopytywał się, czy daty urodzenia nie pomylono.
OdpowiedzUsuńchyba właśnie o taką "obrzydliwą" zdrowość nam chodzi, prawda?
Usuń