Książki kucharskie – co wybrać? moje hity vol. I
Pierwsza piątka książek kucharskich z mojej biblioteczki fot. D.Szymborska |
Niektórzy twierdzą, że gotują bez przepisów, wszystko na wyczucie, mają
jakiś pomysł i go realizują. Wierzę, że tak jest, jednak najpierw trzeba
ugotować milion klasycznych dań, nauczyć się kombinacji smaków i ich efektów.
Wtedy dopiero można tworzyć coś swojego.
Nie widzę nic złego w tym, by używać sprawdzonych przepisów. Korzystać z
wiedzy innych. Dobry przepis – baza – to skarb. Wtedy to sobie można doprawiać,
udziwniać i zmieniać ale jakąś podstawę mamy.
Książek kulinarnych mam tyle, że mogłabym stosik do sufitu ułożyć. Na
samym dole, bo największy format ma, leżałyby segregatory z powycinanymi
przepisami z różnych gazet. A potem….
Dlatego pomyślałam, że będę książki układać w 5 elementowe stosiki i
opisywać.
Gordon’s Great Escape, Southeast Asia – to przepisy z Tajlandii,
Malezji, Wietnamu i Kambodży. Pięknie wydana książka, która jest podróżą
kulinarną mojego ulubionego Ironmana wśród kucharzy. Przepisy skomplikowane
jeżeli chodzi o ilość składników, ale łatwe do przygotowania. To co lubię w
przepisach Gordon’a to gotowanie od samych podstaw – bez półproduktów, bez
gotowców.
Pozostając w azjatyckich klimatach – Łatwa kuchnia chińska Ken’a Hom’a
to kilka super przepisów na prostą chińszczyznę. Może nie w nich finezji ale
jest smak! I tytuł nie kłamie – to są łatwe, ale bardzo efektowne połączenia
smaków. Coś dla tych co w ciągu półgodziny chcą zjeść coś chińskiego do
przygotowania przez białego człowieka w zwyczajnej kuchni.
Gotuj jak Top Chef – a to nowa książka w kolekcji, obecnie mocno
eksploatowana. Przepisy skomplikowane, jednak do wykonania w domowej kuchni. Ze
100 ksiązkowych już kilka wypróbowaliśmy w domu, jak na razie to wszystko
pysznie wychodzi, choć jeden „szybki” makaron okazał się „wolny”!
Jamie’s Ministy of Food – to taka klasyka, że ciężko sobie wyobrazić
biblioteczkę kulinarną bez tej książki! Jakie by było życie bez makaronu z
groszkiem i boczkiem? A świderki w sosie pomidorowym, a instrukcja gotowania
ziemniaków, ryżu? Wydaje mi się, że nie można zacząć dobrze gotować bez „przerobienia”
przepisów z tej książki! Wszystko smaczne, super proste a jednocześnie tak
przemyślane, że szacunek do Jamie’go ogromny.
Mała Wielka Księga Makaronu – coś, dla takich makarono maniaków jak ja!
REWELACJA – tyle przepisów na kluski. Wszystkie możliwe i niemożliwe kombinacje
smaków, od najprostszych do tych bardzo udziwnionych. Aż nie chce się wierzyć,
że w jednej książce może być aż tyle dobrych przepisów na makaron! Stopień
wyplamienia, wymiętolenia mojego egzemplarza proporcjonalny do ilości
ugotowanych dań z tej książki.
To tyle w pierwszej części opisu książek. Zbliżają się Święta, książki
kulinarne coraz częściej stają się prezentem pod choinką, dlatego moim zdaniem
warto wiedzieć co i dla kogo kupić!
Dobry wpis;-) czekam na c.d ;-) Ja polecam Pyszne 25 Ani Starmach ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki:) akurat nic Anny Starmach nie mam w biblioteczce, ale mam duuużo innych ciekawych! postaram się do weekendu opisać kolejną piątkę, a potem następną.....
UsuńUwielbiam zaglądać do biblioteczek innych ludzi! Często zapisuję sobie później tytuły, które chciałabym mieć. Lista jest dłuuuga, i ciągle rośnie... ;)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnej z tych pozycji, a najbardziej mnie zaciekawiła "Łatwa kuchnia chińska". Zazwyczaj te przepisy są dla mnie bardzo skomplikowane, składniki, niedostępne... A ja kuchnię chińską lubię i chciałabym od czasu do czasu sobie coś prostego ugotować :)
Ken proponuje proste przepisy, z takimi składnikami, które można łatwo kupić, wyjątkiem, z tego co pamiętam jest mięso i skorupa kraba reszta do dostania:)
UsuńTytuł książki nie kłamie - proste i łatwe przepisy! Większość dań wychodzi pysznie, miałam problem z krokietami i z czymś w cieście, ale już nie pamiętam z czym....reszta PYCHA!