Zielony makaron czyli potęga domowego pesto
Smacznie i elegancko fot. D.Szymborska |
Kiedyś kupowałam pesto w supermarkecie. Pewnego razu przeczytałam skład
– przerażenie w oczach. Śladowe ilości bazylii i pietruszki! Od tego czasu
TYLKO domowe pesto trafia na nasze talerze. To co w nim lubię, oprócz koloru
oczywiście to smak, który jest za każdym razem inny. Niby przepis ten sam, ale
wiadomo jeden krzaczek bazylii ma więcej liści, inny mniej, pietruszka potrafi być
bardziej lub mniej aromatyczna, do tego orzeszki piniowe w zależności od
producenta smakują inaczej….
Pesto jest na tyle aromatyczne, że cała reszta jest tylko dodatkiem.
Kurczak smażony na oliwie, dobry makaron i danie gotowe. Żeby było chrupiąco to
jeszcze zielone małe pomidorki.
Z niektórymi daniami to jest tak jak z modą – jak kolory się nie gryzą
to i smaki pasują do siebie. Połączenie pszennego makaronu, blado żółtego parmezanu
z soczystą zielenią pesto. Do tego szarość talerza i jesienne danie gotowe.
Przygotowanie zajmuje 20 minut. Kurczaka trzeba usmażyć (można też piec
ale to zajmuje więcej czasu), pesto u nas z bazylii i pietruszki (w proporcjach
2:1), oliwą, parmezanem i orzeszkami pini. Orzeszki oczywiście prażone a potem
studzone w zamrażalniku – bo tak szybciej! Krojone pomidorki i obiad/kolacja
już jest. Proste jedzenie też może pięknie wyglądać.
W menu nowoczesnej restauracji nazywałoby się: BAZYLIA/ZAGRODA/SER/PSZENICA
– bo przecież nikt nie napisze – kokardki z pesto i kurczakiem!
Przepis na PESTO jest TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz