Na wynos ale w domu
Tajszczyzna na domowym talerzu fot. D.Szymborska |
Jedna z moich ulubionych scen w komedii „Mr&Mrs Smith” to, tak w
której super szpieg grana przez Angelinę Jolie wyznaje swojemu mężowi, super
szpiegowi Bradowi Pittowi, że ona nie umie gotować! Wszystko co przez 5 do 6
lat małżeństwa podawała na kolację to było jedzenie zamawiane i tylko
odgrzewane.
Nie jestem super szpiegiem, ba nawet zwykłym szpiegiem i umiem gotować.
Jednak czasem fajnie podać gotowca! I nie chodzi mi o mrożonki ale o takie
jedzenie, które przyniesiemy w pudełku styropianowym i potem ładnie podamy na
ciepłym talerzu.
Byłam dziś w Hali Mirowskiej, więc nie byłabym sobą jakbym nie zahaczyła
o Asia Tasty. Tym razem się śpieszyłam i wiedziałam, że dziś będzie krucho z
czasem na gotowanie. Efekt kurczak curry z ryżem i surówką. Zaskoczyła mnie
wielkość porcji. Jak przełożyłam na patelnię żeby podgrzać, a potem na talerz.
I teraz nie wiem czy pan kucharz uznał, że będę bardzo głodna, albo na taką po
pływaniu wyglądałam, albo po prostu tam są takie duże porcje a ja tego
wcześniej nie zauważyłam.
Nic to obiad wyserowany! Zjedzony i tylko patelnia i talerz do
zmywania, bo pałeczki były jednorazowe!
świetny obiad:)
OdpowiedzUsuńi nie ma zmywania :)
Usuń