Niedzielny obiad w Brasserie Warszawska
Dorsz atlantycki na czarnej soczewicy fot. D.Szymborska |
Jak niedzielny obiad to w Brasserie. Wszystko tak jak powinno być.
1. Płaszcz w szatni,
2. Czekadełko w postaci gorącej bagietki i masła z uroczą karteczką,
3. Profesjonalna obsługa – uśmiechnięta, grzeczna, znająca kartę,
4. Sama przyjemność ze składania zamówienia – oj jak ciężko wybrać, choć
będąc mną można przyjmować zakłady – jak jest zupa – zamówię zupę, jak jest
dorsz – zjem dorsza,
5. Zupa dyniowa ze śmietaną i prażonym słonecznikiem i chipsem z szałwii,
pyszna,
6. Dorsz atlantycki na czarnej soczewicy z zielonymi warzywami – co za
ryba, co za smak,
7. Uśmiech i jeszcze raz uśmiech, bo przyjemnie, bo kanapy wygodne, bo
jedzenie takie smaczne a atmosfera taka miła,
8. Płaszcz z szatni i do domu.
Te szczegóły, które tak lubię fot. D.Szymborska |
Zupa dyniowa fot. D.Szymborska |
Doskonały niedzielny obiad i zmywać nie trzeba!!!
Musiałbym chyba w takim miejscu z 10 dań zamówić, żeby coś się najeść :)
OdpowiedzUsuńI tu chyba się różnimy, bo restauracje, które reklamują się - najesz się do syta, duże porcje itp. to ja omijam duuuuużym łukiem!
Usuń